13-latek odpowie za alarmy bombowe
Policjanci z Janowa Lubelskiego ustali sprawcę, który w niedzielę powiadomił o podłożeniu bomby w domu mieszkańca gm. Godziszów. Policyjni pirotechnicy sprawdzili teren budynku. Bomby nie odnaleziono. Sprawcą fałszywego alarmu okazał się 13-letni mieszkaniec sąsiedniej miejscowości. Za swoje czyny odpowie przed sądem rodzinnym.
Wczoraj, około 17 - 30-letni mieszkaniec Andrzejowa powiadomił Policję, że otrzymał telefon od nieznanego mężczyzny, który poinformował go o podłożeniu bomby w jego domu. Powiedział, że ładunek wybuchnie za trzy minuty. Zaraz po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce zostali wysłani policjanci, powiadomiono także pogotowie ratunkowe i straż pożarną. Zabezpieczono teren posesji, podjęto także decyzję o ewakuacji mieszkańców sąsiednich zabudowań. Policyjni pirotechnicy przystąpili do poszukiwań ładunku wybuchowego.
Równolegle z akcją poszukiwawczą janowscy kryminalni rozpoczęli ustalanie sprawcy alarmu. Nie musieli go szukać daleko. Okazał się nim 13-letni mieszkaniec sąsiedniej miejscowości - uczeń gimnazjum. Jak ustalili policjanci chłopiec korzystając z telefonu komórkowego kolegi wykonywał połączenia do losowo wybieranych numerów. Po zgłoszeniu się rozmówcy zadawał różne pytania, np. o sprzedaż samochodu, a następnie się rozłączał. W trakcie tej zabawy wpadł na pomysł, że zadzwoni i poinformuje o podłożeniu bomby. Numer wybrał w sposób przypadkowy. Po powiadomieniu o bombie, rozłączył się, a telefon oddał koledze. Teraz nieletnim żartownisiem zajmie się sąd rodzinny i nieletnich w Janowie Lubelskim.
Każda, tego rodzaju informacja jest natychmiast bardzo dokładnie sprawdzana przez Policję. W żadnym przypadku nie możemy pozwolić sobie na zbagatelizowanie jakiegokolwiek sygnału. Niech ten przykład będzie przestrogą dla przyszłych "bombowych żartownisiów", iż mogą ponieść niemałe koszty związane z akcją ratowniczą.