Nie wiedzieli, że są obserwowani
Dzisiaj w nocy pracownik miejskiego monitoringu zauważył przy przystanku autobusowym, kopiącego w ziemi 19-letniego mężczyznę. Po kilkudziesięciu sekundach obserwowany, trzymając w dłoni mały przedmiot, odszedł wraz z towarzyszącą mu kobietą. Jak się później okazało, była to torebka z marihuaną. Ów narkotyk policjanci ujawnili przy kobiecie. Oboje noc spędzili w izbie wytrzeźwień. Wkrótce o ich losie zadecyduje sąd
Była 2:00 w nocy, kiedy pracownik monitoringu zauważył idącą w kierunku ul. Powstańców Śląskich parę. W pewnym momencie mężczyzna zatrzymał się przy pobliskim przystanku autobusowym i zaczął kopać w ziemi. Po kilkudziesięciu sekundach trzymał już w dłoni mały przedmiot. Następnie oboje ruszyli dalej. Gdy przechodzili przez przejście dla pieszych mężczyzna, dyskretnie przekazał partnerce coś, co przypominało zawiniątko. Kobieta błyskawicznie ukryła otrzymaną rzecz w biustonoszu.
Policjanci zaalarmowani przez pracownika monitoringu zatrzymali parę nieopodal miejsca zdarzenia. Po przewiezieniu ich na komisariat okazało się, że 17-letnia dziewczyna w bieliźnie ma schowaną torebkę z marihuaną. Oboje zostali również poddani badaniu na zawartość alkoholu, które wykazało u kobiety 2,2 promila, a u 19-latka 1,6 promila. Po nocy spędzonej w izbie wytrzeźwień odpowiedzą za swoje zachowanie.
