Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Rozbój dla żartu?

Data publikacji 21.10.2008

32-letni Andrzej Z. i 36-letni Grzegorz K. zatrzymali seicento i zażądali od kierowcy, by ich podwiózł. Kiedy ten nie zgodził się, napastnicy wyciągnęli go z samochodu. Gdy chcieli odjechać autem, kierowca wspólnie z przypadkowym przechodniem nie dopuścili do tego i wezwali Policję. Prokurator zastosował wobec zatrzymanych policyjny dozór.

Policjanci z patrolówki otrzymali informację, że na skrzyżowaniu ulic Zamienieckiej i Gdeckiej zostali ujęci na gorącym uczynku dwaj sprawcy rozboju. Andrzeja Z. i Grzegorza K. zatrzymał kierowca seicento i przechodzący obok mężczyzna.

Jak ustalili policjanci, dwóch mężczyzn stojących na skrzyżowaniu zmusiło kierowcę seicento do zatrzymania auta. Zażądali stanowczo, by właściciel pojazdu podwiózł ich. Kiedy ten nie zgodził się, został siłą wyciągnięty z samochodu, a do środka wsiadł jeden z napastników. Wszystko wskazywało na to, że za chwilę obaj odjadą. Napadnięty kierowca nie dał jednak za wygraną i zaczął się bronić. Całą sytuację dostrzegł przechodzień, który bez zastanowienia pomógł kierowcy. Wspólnie ujęli obu rozbójników i powiadomili Policję.

32-letni Andrzej Z. i 36-letni Grzegorz K. byli kompletnie pijani. Mieli ponad 2 promile alkoholu we krwi. Po wytrzeźwieniu trafili do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty usiłowania rozboju. W trakcie składania wyjaśnień stwierdzili, że wszystko, co zrobili było tylko jednym wielkim żartem. Mężczyznom grozi teraz do lat 12 pozbawienia wolności. Prokurator orzekł policyjny dozór wobec obu podejrzanych.

Powrót na górę strony