Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Syn ukradł ojcu-jubilerowi 10 kg srebra

Data publikacji 28.10.2008

Policjanci z warszawskiej Pragi Południe zatrzymali sprawcę kradzieży i odzyskali znaczną część łupu. 20-letni Piotr D. pokłócił się z ojcem o dziewczynę. A, że ojciec był jubilerem, to syn i jego dziewczyna ukradli mu srebro. Wynieśli z domu 6,5 kg drutu srebrnego i 3,7 kg łańcucha srebrnego, po czym zniknęli. Pokrzywdzony ojciec oszacował straty na kwotę 12 tys. zł.

Do komendy przy ulicy Grenadierów zgłosił się mężczyzna, który powiadomił o kradzieży srebra z jego mieszkania. W trakcie przesłuchania zgłaszającego policjanci ustalili, że z kradzieżą może mieć coś wspólnego jego syn, 20- letni Piotr D. i jego dziewczyna.

Zawiadamiający był jubilerem i trzymał w domu srebro, z którego tworzył wyroby. Tuż przed kradzieżą jeden z klientów przekazał mu dużą ilość srebra, które pokrzywdzony miał wykorzystać do produkcji. W pierwszej kolejności z mieszkania zginęło 6,5 kg drutu srebrnego o kradzież, którego pokrzywdzony podejrzewał dziewczynę syna, Magdę. Kiedy opowiedział o swoim przypuszczeniu Piotrowi, ten bardzo się oburzył. Mężczyźni się pokłócili. W chwilę później syn wszedł do jednego z pokoi i z szafy wyjął łańcuch srebrny. Zabrał 3,7 kg kruszcu i zniknął. Zgłaszający łączną sumę strat oszacował na kwotę około 12 tysięcy złotych.

Policjanci natychmiast zajęli się sprawą. Rozpoczęli poszukiwania Piotra D. i jego przyjaciółki. Po dokładnym rozpoznaniu się w sytuacji trafili na ślad syna. Do zatrzymania doszło dwa dni po zgłoszeniu przestępstwa. Wywiadowcy po raz kolejny przyjechali do mieszkania siostry Piotra D. i tam na klatce schodowej uniemożliwili mu ucieczkę. 20-latek trafił do komendy. W trakcie czynności policjanci sekcji kryminalnej udało się ustalić, że Piotr D. sprzedał już skradzione srebro do lombardu. Kryminalni nie tracąc czasu od razu zadziałali i udało się im odzyskać blisko 4 kg srebrnych łańcuchów.

Funkcjonariusze z dochodzeniówki przedstawią zarzut dokonania kradzieży 20-letniemu Piotrowi D. Grozi mu za to 5 lat więzienia.
 

Powrót na górę strony