Policjanci odnaleźli zaginione dzieci
5 listopada około północy do zgierskiej komendy zgłosiła się matka 9-letniego chłopca, która powiadomiła o zaginięciu syna. Dziecko wyszło do szkoły około 7.45 i mimo zakończenia lekcji o 12.30 nie wróciło do domu. Jak wynikało z wstępnych ustaleń chłopiec zaginął wraz z 12-letnim kolegą, który tego dnia wcale nie przyszedł do szkoły.
Bezpośrednio po nocnym zgłoszeniu policjanci wnikliwie sprawdzili miejsca, gdzie mogliby przebywać nieletni m.in. opuszczone budynki, podając dokładne rysopisy wszystkim patrolom oraz pokazując zdjęcia chłopców spotkanym osobom. W działania włączono psa tropiącego, zaangażowano także strażników miejskich i taksówkarzy. Rozmowy z kolegami chłopców oraz inne ustalenia doprowadziły do odnalezienia zaginionych dzieci. W działaniach poszukiwawczych zakończonych przed 11 brało udział kilkudziesięciu policjantów.
Okazało się, że 9 latek i jego o trzy lata straszy kolega noc spędzili w jednej z komórek na terenie miasta. Wczesnym rankiem poszli w okolice osiedla Chełmy w Zgierzu, gdzie zostali odnalezieni przez mundurowych. Przełomem w tej akcji był informacja przekazana przez mieszkankę miasta, której policjanci wcześniej pokazywali zdjęcia chłopców. Dzieci obiecały, że już nigdy nie uciekną z domu. Chłopców z komendy odebrali ojcowie.