Zamiast pilnować, ukradł przesyłkę
Policjanci z Ursynowa zatrzymali 20-letniego mieszkańca Radomia, który ukradł telefon komórkowy. Paczka, która miała trafić do odbiorcy, została otworzona przez pracownika urzędu pocztowego. Nieuczciwy podwładny, nie tylko tłumaczyć się będzie swemu pracodawcy, ale i prokuratorowi. Teraz może mu grozić kara nawet do 5 lat więzienia.
O niepokojącej sytuacji na terenie urzędu pocztowego policjanci zostali powiadomieni przed godziną trzecią w nocy. Jeden z pracowników na stanowisku kodowania zauważył pogniecione kartonowe pudełko. Przesyłka miała trafić do wskazanego na nim odbiorcy, ale nie było w niej już żadnej zawartości. Policjanci szybko wyjaśnili całe to zamieszanie.
Okazało się, że odpowiedzialnym za tę przesyłkę był 20-letni pracownik urzędu. Podejrzewając Jacka M., że to on mógł ukraść jej zawartość, pracodawca poszedł prosto do niego. Poprosił, aby oddał telefon, który zniknął z wcześniej otworzonej paczki. Mężczyzna wyjął aparat usilnie próbując przekonać szefa i policjantów, że zdobyty łup to jego własność. Nie sądził nawet, jak szybko przestępstwo, którego się dopuścił i kłamstwo wyjdzie na jaw.
Kilka minut zajęło pracodawcy i mundurowym udowodnienie złodziejowi kradzieży. Sprawdzono bowiem nr identyfikacyjne okazanego im telefonu z tymi, które widniały w dokumentacji otworzonej przez niego przesyłki.
Nieuczciwy pracownik resztę nocy spędził w policyjnej celi. Dzisiaj usłyszy zarzuty, za które może mu teraz grozić kara nawet do 5 lat więzienia.