Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zagrożone gatunki

Data publikacji 19.11.2008

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą komendy wojewódzkiej Policji wspólnie z przedstawicielami Izby Celnej w Łodzi skontrolowali największe łódzkie sklepy zoologiczne. Funkcjonariusze zakwestionowali legalność sprowadzenia na teren Polski 80 zwierząt. Część zwierząt nie miała żadnej dokumentacji potwierdzającej legalność ich sprowadzenia do Polski, część z dokumentacji nie spełniała wymogów nałożonych przez przepisy.

W działaniach dotyczących 5 punktów sprzedaży głównie w centrach handlowych brało udział ponad 20 funkcjonariuszy, których wspierali eksperci do spraw okazów zagrożonych wyginięciem objętych konwencją waszyngtońską CITES. Podczas wnikliwych sprawdzeń zakwestionowano legalność sprowadzenia na teren Polski 80 zwierząt. Wśród nich jest 17 papug, 15 żółwi, 14 pająków, po 11 węży i legwanów, po 5 kameleonów i aksolotów meksykańskich oraz po jednym waranie i skorpionie cesarskim. Część zwierząt nie miała żadnej dokumentacji potwierdzającej legalność ich sprowadzenia do Polski, część z dokumentacji nie spełniała wymogów nałożonych przez przepisy.

Wstępnie przesłuchano właścicieli lub kierowników tych sklepów. W przypadku potwierdzenia podejrzeń zostaną im przedstawione zarzuty z ustawy o ochronie przyrody, za które grozi nawet kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Przypominamy, że poprzednia podobna kontrola miała miejsce na początku lipca tego roku. Wówczas przywiezione nielegalnie do Polski legwany zielone i żółwie greckie dzięki interwencji łódzkich policjantów znalazły schronienie w warszawskim ZOO. Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi przeprowadzili kontrolę na łódzkiej giełdzie zoologicznej. Śledczy posiadali bowiem informacje, że na giełdzie oferowane są do sprzedaży chronione konwencją waszyngtońską gatunki zwierząt, a procederem tym trudni się obywatel Słowacji, który zaopatruje w „zakazane” okazy miejscowych handlowców. Po kilkunastominutowej obserwacji policjanci zauważyli Słowaka, który przyjechał na giełdę samochodem dostawczym wypełnionym zwierzętami. Stróże prawa szczegółowo skontrolowali auto i znaleźli 49 legwanów zielonych – gady te są objęte ustawą o ochronie przyrody, a na przewożenie ich oraz handel trzeba mieć specjalne pozwolenie, którego nie posiadał 46-letni Słowak. Zwierzęta były w złej kondycji – bowiem przebywały w upale, ściśnięte w dwóch siatkach. Policjanci zabezpieczyli legwany i przekazali je do Leśnictwa Miejskiego w Łodzi, a właściciel zwierząt został zatrzymany. Następnie skontrolowano stoisko, którego właściciele – 44-letni łodzianin wraz z małżonką zaopatrywali się w towar u 46-letniego Słowaka. Na stoisku w pudełkach kartonowych znajdowało się 36 żółwi greckich, które także znajdują się pod ścisłą ochroną prawną oraz 5 legwanów zielonych.

W czasie przesłuchania ustalono, że obywatel Słowacji w swoim rodzinnym kraju również prowadzi zoologiczny interes – posiada „mini zoo”, a w zwierzęta zaopatruje się w Czechach – nie przedstawił jednak żadnych dokumentów poświadczających legalność zakupu i zezwolenia na handel legwanami. 46-latek usłyszał dwa zarzuty – zgodnie z ustawą o ochronie przyrody nabywanie, zbywanie a nawet przewożenie zwierząt objętych przepisami Unii Europejskiej jest zagrożone karą pozbawienia wolności nawet do 5 lat. W związku z bardzo złymi warunkami przewozu i przechowywania legwanów mężczyzna odpowie także za znęcanie się nad zwierzętami w myśl ustawy o ochronie zwierząt. Warto dodać, że w czasie działań wydział do walki z przestępczością gospodarczą wspierany był przez funkcjonariuszy Izby Celnej, Powiatowego Inspektora Weterynarii i dyrektora łódzkiego ZOO. Zabezpieczone legwany i żółwie zostały oddane na przechowanie do warszawskiego ZOO.

UWAGA!
Zwierzęta oferowane w takiej sprzedaży pochodzą bądź z przemytu, bądź z nielegalnych hodowli organizowanych na terenie Europy.

Jak szacują organizacje ekologiczne, w czasie transportu przemycanych zwierząt, ginie około 80 % osobników. Pozostałe docierają na miejsce chore lub – w najlepszym wypadku – wycieńczone. Zwierzęta transportowane są w bardzo złych warunkach, są ściśnięte, mają zaklejone pyski bądź dzioby. W czasie całej – wielogodzinnej podroży – pozbawione są pożywienia i picia. Nielegalna hodowla zwierząt egzotycznych znajduje się poza jakąkolwiek kontrolą. Można jedynie domyślać się, że warunki w jakich rozmnażane i przechowywane są zwierzęta, pozostawiają wiele do życzenia.

Stale rosnąca popularność egzotycznych zwierząt na naszym rynku powoduje, że coraz więcej gatunków dostępnych jest w polskich sklepach. Wiele z nich można już kupić naprawdę tanio. To z kolei niesie za sobą falę zakupów dokonywanych przez przypadkowych klientów pod wpływem impulsu w sklepie zoologicznym. Niestety, coraz częściej zdarza się także, że zwierzęta takie są następnie wypuszczane przez właścicieli na wolność. Choć trudno w to uwierzyć, pochodzącego z Ameryki popularnego żółwia czerwonolicego, spotkać można także w naszych, parkowych akwenach wodnych. Osoby bezmyślnie wypuszczające żółwie tego gatunku do naszych wód, prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że zwierzęta te nie przetrwają zimy w naszym klimacie.

 

Powrót na górę strony