Dociekliwość dyżurnego zapobiegła tragedii
Dzięki dociekliwości oficera dyżurnego z Jeleniej Góry mieszkaniec Dzierżoniowa nie popełnił samobójstwa. Kiedy zapukali do niego policjanci mężczyzna przyznał się, że zamierzał targnąć się na życie, a o pomoc zwrócił się do mieszkanki Jeleniej Góry. Teraz mężczyzna jest pod opieką lekarzy.
Wczoraj około 10.20 oficer dyżurny z komisariatu Policji w Jeleniej Górze otrzymał telefoniczną informację od jeleniogórzanki, że jakiś mężczyzna skontaktował się z nią i prosił o pomoc, gdyż chce popełnić samobójstwo. Kobieta podała numer telefonu, z którego do niej dzwonił desperat.
Gdy dyżurny zadzwonił pod podany numer telefonu, zgłosił się mężczyzna. Po krótkiej rozmowie podał swoje imię i nazwisko, powiedział, że nadużywa alkoholu i że zamierza targnąć się na życie. Oświadczył, że przebywa na ulicy Batalionów Chłopskich. Po zakończonej rozmowie dyżurny pod wskazany adres wysłał policjantów. Okazało się, że na tej ulicy taki mężczyzna w ogóle nie mieszka.
Następnie policjanci ustalili, że mężczyzna ten może mieszkać w Dzierżoniowie. Dyżurny skontaktował się z dzierżoniowską policją z prośbą o sprawdzenie czy pod wskazanym adresem przebywa taka osoba.
Okazało się, że faktycznie w mieszkaniu tym policjanci zastali mężczyznę, który był nietrzeźwy. Przyznał się, że zamierza odebrać sobie życie.
Wobec tego został on zatrzymany do wytrzeźwienia, a następnie trafił pod opiekę lekarzy.