Zlikwidowana linia do produkcji alkoholu
Węgiel aktywny, filtry, pojemniki plastikowe z roztworem podchlorynu sodu, różnego rodzaju etykiety wyrobów spirytusowych oraz prawie 2 tys. litrów alkoholu zabezpieczyli stołeczni policjanci na posesji w Emowie koło Otwocka. Właścicielka posesji twierdziła, że linia technologiczna do odkażania i oczyszczania skażonego spirytusu należy do obywatelki Białorusi, która wynajmuje od niej pomieszczenia garażowe.
Kontrolę posesji w Emowie zaplanowali policjanci z wydziału dw. z przestępczością gospodarczą na środę rano. Gdy przeszukali pomieszczenia gospodarcze, odkryli w garażu prowizorycznie wykonaną linie technologiczną do odkażania i oczyszczania skażonego spirytusu technicznego. Ponadto zabezpieczono pojemniki z węglem aktywnym, filtry, pojemniki plastikowe z roztworem podchlorynu sodu, różnego rodzaju etykiety wyrobów spirytusowych oraz butelki z alkoholem (1.715 litrów).
Właścicielka posesji 61-letnia Julia J. twierdziła, że nielegalny towar w całości stanowi własność obywatelki Białorusi, która wynajmuje u niej pomieszczenia gospodarcze i mieszkalne. Twierdziła, że kobieta ta rano pojechała do Warszawy, bo tam pracuje. Podczas przeszukania zajmowanego przez nią mieszkania, zabezpieczono dokumenty 47-letniej Iriny N. oraz 12 blankiety druków potwierdzeń zameldowania cudzoziemca na pobyt czasowy - ostemplowane pieczątkami. Wartość zabezpieczonego mienia szacuje się na 135 tys. złotych.
Właścicielkę posesji przewieziono do komendy w Otwocku. Tam też trafiły zabezpieczone w Emowie dowody rzeczowe. Dalsze czynności prowadzić już będą policjanci z miejscowej komendy powiatowej.