16-latek z niebezpieczną pasją
Policjanci z Kartuz zatrzymali 16-letniego konstruktora ładunków wybuchowych. Domorosły pirotechnik zgromadził prawie 10 kg różnych substancji służących do produkcji materiałów wybuchowych i petard. Chłopak przyznał, że swoim "hobby" zajmuje się już od 6 lat. Zrobione przez siebie ładunki wybuchowe detonował w pobliskich lasach. Na szczęście nie doszło do tragedii.
Wczoraj po południu policjanci z komendy w Kartuzach zatrzymali 16-latka, który sam konstruował ładunki wybuchowe.
Podczas przeszukania domu, w piwnicy, garażu i kotłowni funkcjonariusze znaleźli różnego typu substancje, które według opinii biegłego, posiadają właściwości wybuchowe. Nastolatek przyznał, że zajmuje się tym już od 6 lat i opowiedział, że bomby własnej produkcji detonował na terenie zamkniętej żwirowni w pobliskiej miejscowości.
Chłopak przygotowywał się do sylwestra, to wtedy zamierzał zdetonować wytworzone ładunki. Interwencja policjantów pokrzyżowała te plany, a być może zapobiegła tragedii.
W domowym "laboratorium" policjanci znaleźli prawie 10 kg substancji wybuchowych, które 16-latek trzymał w szklanych i plastikowych pojemnikach.
Policyjni antyterroryści zabrali zabezpieczone substancje na poligon i tam zneutralizowali.
Zatrzymany 16-latek stanie przed sądem rodzinnym. Odpowie za posiadanie substancji wybuchowych mogących sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób. Dorosłemu, za to przestępstwo, groziłoby do 8 lat pozbawienia wolności.
