Spokojna sylwestrowa noc
Sylwestrowa noc należała do bardzo spokojnych. Było mniej wypadków drogowych, a co się z tym wiąże mniej osób zabitych i rannych. W wyniku nieostrożnego obchodzenia się ze środkami pirotechnicznymi obrażeń o różnym stopniu doznało kilkanaście osób w kraju. Apele o ostrożność przy zabawie podziałały na wyobraźnię Polaków.
W ostatniej dobie minionego roku w kraju doszło do 89 wypadków, w których rannych zostało 104 osoby, a 10 zginęło. To mniej niż każdego dnia na polskich drogach. Policjanci zatrzymali 172 nietrzeźwych kierujących. Najtragiczniejsze zdarzenie drogowe policjanci zanotowali już po północy, czyli 1 stycznia na trasie Wrocław - Kłodzko. Z nieustalonych na razie przyczyn kierujący oplem corsą zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z fiatem stilo. Na miejscu zginęły cztery osoby, jedna zmarła w szpitalu, jedna pozostaje na oddziale intensywnej terapii.
Kilakanście osób w kraju odniosło obrażenia związane z nieostrożnym obchodzeniem się ze środkami pirotechnicznymi. Przede wszystkim były to urazy rąk. Do najtragiczniejszego w skutkach wypadku doszło na Podlasiu. Mężczyzna, który sam skonstruował petardę został pozbawiony dłoni i ma obrażenia twarzy, po tym jak nastąpił niekontrolowany wybuch w garażu mężczyzny. Brakiem wyobraźni wykazał się też dziadek 5-letniego chłopca (Ostrołęka). Podał do ręki chłopcu zapaloną petardę. Środek wybuchł i dziecko doznało - na szczęście niegrożnych - oparzeń opuszków palców.
Policjanci apelują o zachowanie rozsądku - nie wsiadanie za kółko, jeśli wieczór sylwestrowy był zakrapiany alkoholem. Apleują również o ostrożną jazdę.