Policjanci złapali "Zająca"
Poszukiwany trzema listami gończymi 29-letni Rafał R. ps. "Zając" został zatrzymany w pościgu. Mężczyzna jest podejrzewany o kierowanie przez ostatnie 5 lat zorganizowaną grupą przestępczą trudniącą się kradzieżami samochodów luksusowych na terenie całego kraju. Od 7 lat ukrywał się przed Policją. Łupem grupy padały głównie auta japońskie i francuskie.
Tuż po godz. 11:00 wywiadowcy z Komendy Stołecznej Policji zauważyli jadącą ul. Rozbrat toyotę Yaris. Ich uwagę zwrócił kierowca w rękawiczkach na dłoniach. Poza tym w aucie zapalały się światła awaryjne. Tuż za toyotą podążało subaru z dwoma mężczyznami w środku. Policjanci podejrzewali, że są to złodzieje, którzy eskortują kradziony pojazd.
Natychmiast poinformowali o sytuacji inne załogi mundurowe. Gdy auta stanęły na światłach przy zbiegu ulic Łazienkowskiej i Czerniakowskiej, policjanci zajechali im drogę. Krzycząc "Stój, Policja" wyskoczyli z nieoznakowanego auta. Wtedy subaru ruszyło z piskiem opon. Niewiele brakło, by przejeżdżając przez pas zieleni potrąciło policjanta. Funkcjonariusze otworzyli ogień. Jednak kierowca nie zatrzymał się. Kilkanaście minut później do szpitala w Wołominie został podwieziony jeden z uciekających. Miał ranę postrzałową. Na miejscu są już funkcjonariusze i pilnują go. Trwają poszukiwania drugiego mężczyzny.
W czasie, gdy policjanci strzelali do uciekającego Subaru, również kierowca toyoty próbował uciec. Wysiadł z auta i pobiegł w stronę Wisły. Jednak policjanci dogonili go i zatrzymali. Później, mężczyzna chwalił się, że jest "fachowcem od kradzieży". Był poszukiwany 3 listami gończymi, od 7 lat ukrywał się przez Policją. Grupa, do której należał, zajmowała się kradzieżami japońskich i francuskich samochodów.
Zatrzymanemu grozi kara wieloletniego pozbawienia wolności.