Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Nie bądźmy obojętni - nie skazujmy ich na śmierć

Data publikacji 07.01.2009

W ciągu ostatnich najmroźniejszych nocy i dni podlascy policjanci uratowali przed zamarznięciem kilkadziesiąt osób, a ich koledzy z województw podkarpackiego i dolnośląskiego kolejne cztery osoby. Większość z nich była pod wpływem alkoholu. Część to ludzie bezdomni. Nie bądźmy obojętni, pamiętajmy, że alkohol plus mróz i obojętność - zabijają. Każde zgłoszenie o leżącym na mrozie człowieku lub osobie potrzebującej pomocy może zapobiec tragedii.

Komendant wojewódzki Policji w Białymstoku inspektor Roman Popow polecił aby wszystkie patrole w województwie podlaskim odwiedzały miejsca, gdzie przed mrozem mogą ukrywać się bezdomni. Policjanci mają za zadanie przewozić osoby, którym zagraża zamarznięcie do domów, noclegowni, izb wytrzeźwień lub zapewniać nocleg w pomieszczeniach jednostek Policji.

Wczoraj w Szczuczynie policjanci w ramach działań "Nie bądźmy obojętni" patrolowali miasto i okolice w poszukiwaniu osób, którym groziło zamarznięcie. Tuż przed godziną 14:00 na ul. Kilińskiego znaleźli leżącego na śniegu człowieka. 55-letni mężczyzna był przemarznięty i nie dał rady poruszać się o własnych siłach. Badanie alkomatem wykazało u niego prawie 3,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Znalazł on opiekę w ciepłych pomieszczeniach komendy powiatowej Policji w Grajewie. Pół godziny później trafił tam również 64-letni mieszkaniec gminy Prostki. Funkcjonariusze znaleźli go zziębniętego, leżącego na przystanku PKS-u w Szczuczynie. On również był pijany (1 promil alkoholu).

Dużo cennych sygnałów o ludziach potrzebujących pomocy wpływa od mieszkańców województwa. Właśnie po jednej z takich informacji grajewscy policjanci pojechali do mieszkania przy ul. Dolnej. W pomieszczeniach, które nie były ogrzewane znaleźli upojonego alkoholem 34-letniego mężczyznę. Mundurowi w tym przypadku poprosili o pomoc pogotowie. Lekarz po badaniu określił, że jest on w stanie silnego wychłodzenia i gdyby nie został znaleziony umarłby w ciągu kilku godzin. Mężczyzna został odwieziony do grajewskiego szpitala.

Tuż po godzinie 16:00 w Suwałkach przy ul. Chopina policjanci znaleźli siedzącego przed sklepem 64-letniego mężczyznę. Był pod wpływem alkoholu. Nie wiedział gdzie się znajduje i nie dał rady chodzić. Mówił, że nie ma rodziny ani nikogo, kto mógłby się nim zaopiekować. Mundurowi zapewnili mu nocleg i opiekę lekarską w izbie wytrzeźwień. O godzinie 2:30 policjanci na klatce schodowej bloku przy ul. Kościuszki znaleźli upojonego alkoholem 57-letniego bezdomnego (2,8 promila alkoholu). Resztę mroźnej nocy spędził w ogrzewanych pomieszczeniach izby wytrzeźwień.

Niestety nie obyło się też bez tragedii. Wczoraj po godzinie 16:00 mieszkanka jednego z domów przy ul. Ciepłej w Białymstoku znalazła zwłoki swojego sąsiada. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził, że przyczyną śmierci 70-letniego mężczyzny było wychłodzenie organizmu.

Nie bądźmy obojętni, pamiętajmy, że alkohol plus mróz i nawet odrobina ludzkiej bezmyślności lub obojętności - zabija. Każdy szybki sygnał do policji o leżącym na mrozie człowieku lub osobie potrzebującej pomocy może zapobiec tragedii.

Policjanci z województw podkarpackiego i dolnośląskiego uchronili przed zamarznięciem kolejne 4 osoby.

Wczoraj w nocy funkcjonariusze patrolujący Łańcut zwrócili uwagę na stertę szmat leżących pod wiatą na terenie byłej mleczarni w Łańcucie. Po sprawdzeniu okazało się, że pod szmatami śpi bezdomny. Policjanci przewieźli 40-letniego mężczyznę do schroniska im. Św. Brata Alberta w Rzeszowie, gdzie został otoczony opieką.


Dzisiaj około godziny 2:00 policjanci z komisariatu w Brzeźnicy zostali powiadomieni o mężczyźnie, który leży przy drodze. Funkcjonariusze udali się we wskazane miejsce, gdzie około 30 metrów od drogi prowadzącej do Brzeźnicy Woli znaleźli mężczyznę, który z powodu upojenia alkoholowego nie był w stanie się poruszać i nie można było nawiązać z nim kontaktu.

Dzięki anonimowemu zgłaszającemu i interweniującym policjantom 32-letni mieszkaniec powiatu dębickiego noc spędził w ciepłym pomieszczeniu co prawdopodobnie uratowało mu życie.

Wczoraj dzielnicowi z Lubina kontrolując miejsca, w których przebywają bezdomni, znaleźli dwóch wyziębionych mężczyzn. Spali oni na betonowej podłodze w opuszczonym budynku bez drzwi i okien. Osoby te nie miały okryć, a po przebudzeniu przez funkcjonariuszy były na tyle zmarznięte, że nie mogły poruszać się o własnych siłach. Stan obu mężczyzn był bardzo poważny, dlatego na miejsce policjanci wezwali karetkę pogotowia, która udzieliła im pomocy medycznej. Następnie przewieziono ich do szpitala.

 

Nagranie audio Mówi nadkom. Jacek Dobrzyński z podlaskiej policji

Pobierz plik Mówi nadkom. Jacek Dobrzyński z podlaskiej policji (format mp3 - rozmiar 2.23 MB)

Powrót na górę strony