Uratowali niedoszłego samobójcę
Policjanci na czas dotarli do pokoju hotelowego, w którym jeden z gości usiłował najprawdopodobniej popełnić samobójstwo. Mężczyzna dwa dni wcześniej wyszedł ze szpitala. W pokoju funkcjonariusze znaleźli puste butelki po alkoholu oraz opakowania po lekach, które niewykluczone, że mężczyzna wcześniej zażył. Trafił do szpitala.
Oficer dyżurny komisariatu Policji w Sycowie otrzymał telefoniczną informację od mieszkanki jednej z okolicznych gmin, że jej 44 - letni mąż wyszedł dwa dni wcześniej ze szpitala i do chwili obecnej nie wrócił do domu. Z relacji zgłaszającej wynikało, że może on przebywać w jednym z hoteli na terenie Sycowa i będzie próbował popełnić samobójstwo .
Dyżurny niezwłocznie skierował we wskazane miejsce patrol. Funkcjonariusze ustalili, że faktycznie mężczyzna zameldował się tam w dniu wyjścia ze szpitala. Wspólnie z obsługą hotelu poszli do pokoju, który zajmował. Początkowo nikt nie otwierał drzwi. Dopiero po chwili ostatkiem sił otworzył je mężczyzna, który zasłabł i przewrócił się na podłogę. Policjanci wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, które zabrało 44-latka do szpitala . W hotelowym pokoju funkcjonariusze znaleźli puste butelki po alkoholu oraz opakowania po lekach, które najprawdopodobniej mężczyzna wcześniej zażył.