Zagłodził zwierzęta hodowlane
W gospodarstwie koło Grajewa policjanci odnaleźli padnięte dwie jałówki, byka i prosię. Pijany właściciel tłumaczył, że chciał je przegłodzić, aby im wrócił apetyt. 57-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań, a funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
Policjanci z Grajewa otrzymali niepokojący sygnał o jednym z gospodarstw w gminie Radziłów. Z telefonicznego zgłoszenia wynikało, że właściciel na tej posesji przetrzymuje padnięty inwentarz. W oborze na terenie gospodarstwa policjanci odnaleźli martwe zwierzęta - dwie jałówki, byka i prosię. Wszystkie padły przed kilkoma dniami. 57-letni właściciel twierdził, że stało się tak za sprawą „braku apetytu, po kwaśnym żarciu”. Tłumaczył się, że w chłodniejsze dni karmił je śrutą i rozmoczonym chlebem, ale one po kilku dniach nie chciały tego jeść. Dlatego też chciał je przegłodzić, aby – jak mówił – apetyt im wrócił. O zdarzeniu został powiadomiony powiatowy inspektor weterynarii.
Dotychczasowe ustalenia wykluczyły chorobę zakaźną zwierząt, a wstępnie określona przyczyna zgonu to wyziębienie i wygłodzenie zwierząt. Badanie wykazało, że gospodarz był pijany. Miał 2 promile alkoholu. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań.
Policjanci z Grajewa szczegółowo wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia.
Artykuł 35 ustawy o Ochronie Zwierząt za znęcanie się nad nimi przewiduje karę grzywny albo pozbawienia wolności do roku.
Nagranie audio Mówi asp. Renata Grzybowska
Pobierz plik Mówi asp. Renata Grzybowska (format mp3 - rozmiar 1 MB)