Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Złodziej, zawinięty w dywan, stał na balkonie

Data publikacji 14.01.2009

Kryminalni z Mokotowa zatrzymali 32-letniego mężczyznę, który kilka tygodni temu napadł na miejscowy kiosk. Policjanci sprawdzili mieszkanie, w którym mężczyzna miał przebywać. Okazało się, że ciotka i znajoma zawinęły bandytę w dywan. Potem wystawiły go na balkon i udawały, że od kilkunastu godzin nie wiedzą, gdzie jest. Podejrzany został aresztowany i wrócił do więziennej celi, którą niedawno opuścił.

Cała historia swój początek miała pod koniec listopada ubiegłego roku. Do jednego z miejscowych kiosków weszło dwóch mężczyzn. Zainteresowani byli zakupem drogich perfum. W środku byli inni klienci, więc mężczyźni wracali w to miejsce kilkakrotnie, aż zastali ekspedientkę samą. Znów poprosili o te same kosmetyki. W pewnym momencie odpychając kobietę od kasy, z szuflady Mirosław D. zabrał tyle pieniędzy ile zdołał i wybiegł ze sklepu. Wolnością cieszył się kilka tygodni.

Kryminalni znając jedynie rysopis podejrzewanych, wiedzieli już, kogo rozliczyć za ten rozbój. 32-latek nie przebywał jednak w miejscu zamieszkania. Z informacji wynikało, że Mirosław D. schronił się u ciotki, więc z samego rana złożyli jej wizytę. Stojąc na klatce, mundurowi słyszeli głosy kilku osób. Słychać było także odgłos przestawianych przedmiotów. Po kilku minutach w drzwiach stanęła kobieta.

Doskonale wiedziała, że nieproszonymi gośćmi są policjanci, udawała jednak ogromne zaskoczenie. Była przy tym agresywna i mało kulturalna. Nie chciała kryminalnych wpuścić do mieszkania, usilnie przekonując ich, że nie wie, gdzie przebywa jej siostrzeniec. Doświadczeni mundurowych nie dali wiary słowom kobiety. Po sprawdzeniu mieszkania okazało się, że w jednym z pokoi spała znajoma 32-latka. Wiedzieli, że sam Mirosław D. musi być gdzieś blisko.

Czujni kryminalni na balkonie zauważyli postawiony, ogromny dywan. Po jego rozwinięciu znaleźli zaskoczonego podejrzanego. Wczoraj z zarzutami przestępstwa rozboju śledczy doprowadzili 32-latka przed oblicze wymiaru sprawiedliwości. Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Tym razem grozi mu kara nawet do 12 lat więzienia. Policjanci są już na tropie jego wspólnika, którego zatrzymanie to jedynie kwestia czasu.
 

Powrót na górę strony