Od awantury do izby wytrzeźwień i zarzutów
Prawie 2,5 promila alkoholu we krwi miał w chwili zatrzymania 52-letni Włodzimierz S. Policjanci z warszawskiej Pragi Południe podjęli interwencję na prośbę kobiety, nad którą mąż znęcał się psychicznie i fizycznie. Mężczyzna bił i poniżał małżonkę, wyzywał ją, pluł na nią, a także groził, że w końcu ją zabije. Świadkiem tych awantur była 6-letnia dziewczynka.
Kilkanaście minut przed 22:00 policjanci z Pragi Południe zostali wezwani na ulicę Zagójską. O pomoc i interwencję poprosiła kobieta, nad którą znęcał się mąż. Funkcjonariusze przerwali awanturę i zatrzymali krewkiego małżonka.52- letni Włodzimierz S. był pijany.
Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że mężczyzna wielokrotnie, bezskutecznie podejmował próby leczenia się z alkoholizmu. Kobieta stwierdziła, że mężowi nie zależy na niczym i nikim. Bardzo często zdarzało się, że stosował wobec niej przemoc, bił po całym ciele, zdarzyło się, że uderzał jej głową o ścianę. Do tego była poniżana i wyzywana. Świadkiem większości tych sytuacji była ich 6- letnia córeczka. Dziewczynka bała się ojca i unikała z nim jakichkolwiek kontaktów.
Pokrzywdzona kobieta poinformowała policjantów, że mąż, kiedy był pijany, groził jej pozbawieniem życia. Kobieta przyznała, że poważnie obawia się, że mógłby on spełnić te groźby. Coraz częściej zdarzało się bowiem, że pod wpływem alkoholu zupełnie nie panował nad sobą i nad tym, co robił. Kobieta złożyła w komendzie zawiadomienie o popełnieniu przez Włodzimierza S. przestępstwa.
Policjanci przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało, że awanturujący się mężczyzna miał we krwi prawie 2,5 promila alkoholu. 52-latek został odwieziony do izby wytrzeźwień. Śledczy przedstawią mu prawdopodobnie zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad rodziną. Sprawa zostanie również skierowana do specjalistów do spraw nieletnich i patologii, by rozpatrzyć możliwość przekazania materiałów do sądu rodzinnego. Włodzimierzowi S. grozi kara do 5 lat więzienia.