Zatrzymani złodzieje samochodów
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali pięciu mieszkańców Szczekocin w wieku od 23 do 31 lat, którzy dokonywali kradzieży samochodów na terenie pow. Jędrzejowskiego. Wszyscy mężczyźni trafili do policyjnej izby zatrzymań. Za kradzież i paserstwo odpowiedzą przed sądem. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Policjanci z Jędrzejowa wpadli na trop grupy, dzięki bystrości kolegów z Sędziszowa. W nocy z 15 na 16 stycznia, patrol sędziszowski zatrzymał do rutynowej kontroli drogowej, samochód Ford Eskort na numerach ze Szczekocin. Kierowca nie popełnił żadnego wykroczenia, ale funkcjonariuszy zaciekawił fakt, że Ford krąży po mieście nocą. Na wszelki wypadek zapisali dane kierowcy, obejrzeli auto. Stan techniczny nie budził ich zastrzeżeń. W samochodzie znajdowały się dwa akumulatory, ale nie ma żadnego zakazu wożenia ze sobą części samochodowych. Kierowca odjechał więc bez przeszkód w kierunku Włoszczowy.
Rano, kiedy funkcjonariusze wrócili ze służby, dowiedzieli się, że z terenu miasta zostały skradzione dwa samochody: Fiat Panda i Fiat Seicento. Nasunęło się im przypuszczenie, że kierowca, którego legitymowali w nocy, może mieć z tymi kradzieżami związek. Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Kryminalni z Jędrzejowa sprawdzając kolejne informacje dotarli do m. Mękarzów (gm. Moskorzew), gdzie na jednej z posesji ukryte były skradzione auta. Zatrzymali właściciela posesji, dwóch złodziei i kierowcę Forda.
Okazało się, że 23-latek przywiózł swoich 26-letnich kompanów do Sędziszowa na "mokrą" robotę. Prowadząc dalsze czynności, policjanci dotarli do kolejnej "dziupli". Tym razem w m. Przysłów, gdzie na posesji 31 letniego mężczyzny, znaleźli części z rozebranego, skradzionego kilka dni wcześniej w Szczekocinach, Fiata Panda. Wszyscy mężczyźni trafili do policyjnej izby zatrzymań. Za kradzież i paserstwo odpowiedzą przed sądem. Sprawa ma charakter rozwojowy.