Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci dwukrotnie uratowali ludzkie życie

Data publikacji 29.01.2009

Funkcjonariusze z komendy miejskiej wyprowadzili mężczyznę z płonącego pomieszczenia na strychu. 58-latek był w szoku. Kiedy zobaczył policjantów, stwierdził, że nigdzie z nimi nie idzie, tylko będzie gasił pożar wodą z kranu. Podczas drugiego pożaru policjanci wynieśli z mieszkania nieprzytomnego 80-letniego mężczyznę. Razem z nim, z objawami zaczadzenia, trafili do szpitala.

W poniedziałek policjanci z Oruni otrzymali informację o pożarze jednego z pomieszczeń budynku przy ul. Na Stoku. Funkcjonariusze prewencji z komendy miejskiej przybyli na miejsce zdarzenia jeszcze przed strażą pożarną. Okazało się, że ogień wydobywa się z przybudówki na poddaszu bloku.
 

Policjanci wyciągnęli z pomieszczenia, w którym doszło do pożaru, 58-letniego mężczyznę. Gdańszczanin był w szoku, miał objawy zaczadzenia i poparzenia lekkiego stopnia. Mimo to nie chciał opuścić mieszkania, gdyż twierdził, że sam ugasi pożar wodą z kranu. Funkcjonariusze wyprowadzili go na zewnątrz budynku.
 

Jak się okazało tego dnia 55-latek wrócił nad ranem z pracy i poszedł spać. Przed godziną 15.00 obudził go jakiś swąd. Wtedy wstał i sam zaczął gasić pożar, który wybuchł w jego mieszkaniu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.

Kolejny pożar wybuchł wczoraj rano. O godz. 08.30 80-letni gdańszczanin wyszedł z domu po zakupy. Kiedy po godzinie wrócił do mieszkania, zauważył, że wydobywa się z niego dym. Po wejściu do środka stracił przytomność.

Policjanci z komisariatu we Wrzeszczu, zaalarmowani informacją o pożarze, szybko pojechali na miejsce. Wewnątrz płonącego mieszkania odnaleźli leżącego, nieprzytomnego mężczyznę i wynieśli go na zewnątrz budynku.

80-letni gdańszczanin trafił do szpitala. Przewieziono tam też policjantów, którzy udzielili mu pomocy, a także dwójkę lokatorów z sąsiednich mieszkań z objawami lekkiego zaczadzenia.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobną przyczyną pożaru mieszkania było zapalenie urządzenia grzewczego typu „farelka”.

 

Powrót na górę strony