Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Chłopcy pozostawieni na mrozie i bez opieki

Data publikacji 29.01.2009

Policjanci z Gołdapi zatrzymali pijaną 25–letnią Agnieszkę K. która zdemolowała wynajmowane mieszkanie, a swojego niespełna rocznego syna ubranego tylko w śpioszki wyniosła na podwórko i tam zostawiła. Natomiast policjanci z Grudziądza w środku nocy znaleźli na ulicy biegającego 4-letniego Gracjana. Chłopczyk również ubrany był jedynie w śpioszki. To kolejne przykłady skrajnej nieodpowiedzialności opiekunów. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo grozi kara do 5 lat więzienia.

Wczoraj około godziny 21:30 właścicielkę mieszkania przy ul. Cichej w Gołdapi zaniepokoił dźwięk tłuczonego szkła oraz przeraźliwy płacz dziecka dobiegający z kawalerki. Kobieta powiadomiła o tym policjantów. Interweniujący funkcjonariusze na miejscu zastali zdemolowane mieszkanie i kompletnie pijaną Agnieszkę K. Sprawczyni całego zajścia wcześniej wspólnie z dwoma mężczyznami piła alkohol. Po skończonej libacji alkoholowej wpadła w szał i zaczęła demolować stancję.

Pijana kobieta wzięła także swojego rocznego syna ubranego tylko w śpiochy i wyniosła go na podwórko. Tam pozostawiła malucha na mrozie bez opieki. Widząc to na pomoc dziecku pośpieszył brat Agnieszki K., który dowiózł dziecko na oddział dziecięcy gołdapskiego szpitala. Chłopczyk pozostał na obserwacji. W rozmowie z lekarzem policjanci ustalili, że dziecko jest podziębione, ma odparzenia.

Agnieszka K. została zatrzymana w policyjnym areszcie. Miała 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz odpowie za narażenie swojego syna na niebezpieczeństwo. Grozi jej kara pozbawienia wolności do lat 5.


***

Natomiast dziś w nocy, po godzinie 1:00, policjanci patrolujący ulice Grudziądza zobaczyli biegnącego małego chłopca. Był ubrany tylko w śpioszki. Nie miał nawet butów. Był przemarznięty i przestraszony. Nie potrafił podać swego imienia. Policjanci zaopiekowali się nim. Natychmiast zabrali chłopca do radiowozu i wezwali pogotowie ratunkowe. Jeden z policjantów ubrał chłopca w swój polar aby jak najszybciej go ogrzać.

Dziecko zostało przewiezione do szpitala. Na miejsce przyjechał policjant z psem topiącym, który doprowadził policjantów do jednej z kamienic. Z budynku wybiegła kobieta, jak się później okazało matka dziecka. Była pod wpływem alkoholu, badanie wykazało prawie 1 promil alkoholu w organizmie.

Policjanci wyjaśniają okoliczności w jakich 4-latek znalazł się w środku nocy na ulicach Grudziądza. Funkcjonariusze o sprawie powiadomili sąd rodzinny.
 

Powrót na górę strony