Paliwowa grupa przestępcza zlikwidowana
Dziś rano przestała istnieć co najmniej ośmioosobowa grupa przestępcza, która zajmowała się oszustwami na szeroką skalę przy handlu paliwami. Gang rozbili policjanci Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Wciąż trwają zatrzymania, przeszukania, policja zabezpiecza mienie podejrzanych na poczet przyszłych kar.
Dzisiejsza realizacja przygotowywana była od kilku miesięcy w Wydziale do Walki z PG. Punktem wyjścia dla policjantów były skargi kierowców, którzy na kilku stacjach benzynowych pod Łańcutem i w okolicach Strzyżowa tankowali do swych samochodów wątpliwej jakości olej napędowy i benzynę. Nierzadko samochody ulegały awariom, a opinie mechaników jednoznacznie wskazywały przyczynę: paliwo złej jakości.
Policjanci wnikliwie przyjrzeli się tym stacjom. Podjęli niejawne, operacyjne działania, które potwierdziły, że na stacjach sprzedawane są paliwa produkowane przez nieuczciwych biznesmenów. Były to mieszanki półproduktów naftowych, był to też odbarwiany olej opałowy.
Ustalenia policjantów były jednoznaczne - to, że na stacjach można było zatankować podrabiane paliwa, było zamierzonym efektem działania dobrze zorganizowanej grupy przestępczej. Jej "szefami" byli dwaj mieszkańcy Podkarpacia, prowadzący legalnie działalność gospodarczą, m.in. stacje paliw. Współpracowali oni z pracownikami bazy paliw w Małopolsce - kobietą i mężczyzną, chemikami. Oboje na zlecenie szefów grupy prowadzili analizy laboratoryjne próbek komponentów kupowanych przez nich hurtowo. Chemicy określali, w jakich proporcjach, w jakiej kolejności i w jakich warunkach mieszać komponenty, by stworzyć wrażenie paliwa możliwie najlepszej jakości.
Samym mieszaniem komponentów, czyli bezpośrednią produkcją benzyn i oleju napędowego zajmowali się kierowcy autocystern, pracownicy firm prowadzonych przez szefów gruupy. Było ich trzech. Członkiem gangu był też mężczyzna, którego szefowie obarczyli zadaniem wyszukiwania i pozyskiwania klientów na fałszowane paliwa. Ten wynajdywał chętnych, byli to przeważnie właściciele firm transportowych.
Proceder trwał na pewno od listopada ub. roku do kwietnia roku bieżącego, na to są już dowody. Prowadzący sprawę policjanci i nadzorujący ich pracę prokuratorzy z Wydziału VI do Walki z Przestępczością Zorganizowaną Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie są jednak pewni, że grupa działała znacznie dłużej.
Dziś rano policjanci zatrzymali jednego z szefów grupy, chemików i kierowców. Realizacja trwa, kolejne zatrzymania nastąpią jeszcze dziś. Na stacjach paliw, a także z cystern pracownicy Państwowej Inspekcji Handlowej pobierają próbki benzyn i olejów.
Policja zabezpiecza dokumentację księgową firm prowadzonych przez szefów grupy. Jej weryfikacja będzie podstawą wyliczeń, jakie sumy stracił Skarb Państwa. Wg szacunków prowadzących śledztwo w grę wchodzić mogą miliony złotych.
Zatrzymani usłyszą zarzuty kierownia i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zarzuty oszustwa przy sprzedaży paliw, a w przyszłości także zarzuty z kodeksu karnego skarbowego.
Jeszcze dziś policja i prokuratura wystąpią do sądu z wnioskami o tymczasowe aresztowanie zatrzymanych.
Podejrzani są mieszkańcami Podkarpacia, tylko współpracujący z grupą chemik mieszka w Tarnowie. Najstarszy z zatrzymanych ma 54, najmłodszy - 31 lat.