"Seba" odpowie za wandalizm i ...pizzę
Policyjni wywiadowcy zatrzymali 21-latka, który usiłował włamać się do dwóch samochodów na ulicy Sterna w Lublinie. Jak się później okazało, ma na sumieniu jeszcze dwa napady na dostarczycieli pizzy. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Policjanci otrzymali sygnał, że na parkingu przy ul. Sterna trzech złodziei włamuje się do samochodów. Po kilku minutach na miejscu pojawili się policyjni wywiadowcy. Jak się okazało w dwóch samochodach były wybite szyby, a sprawcy zostali spłoszeni przez przypadkowych świadków. Osoby, które widziały sprawców, dość szczegółowo opisały wygląd zewnętrzny i ubiór wandali.
W czasie penetracji za sprawcami na ul. Reja policyjni wywiadowcy zauważyli młodego mężczyznę, który wraz z dwoma innymi szedł ulicą i idealnie pasował do przedstawionego wcześniej rysopisu. Policjanci zatrzymali się i przedstawili. Wtedy typowany przez nich mężczyzna rzucił się do ucieczki. Szybko jednak został zatrzymany i obezwładniony. Niezbędne okazały się kajdanki. Sebastian R. został przewieziony do Komisariatu III Policji w Lublinie. Tam trafił w ręce kryminalnych. Którzy typowali go do napadu na dostawcę pizzy. Jak się okazało, był to typowy strzał w dziesiątkę. To z telefonu zamawiano pizzę. 21-latek, ps. Seba, przyznał się do dwóch napadów na dostarczycieli pizzy, do których doszło w styczniu b.r. Wyjaśnił, że był głodny, a nie miał czy zapłacić.
Zatrzymany trafił już przed oblicze prokuratora. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.