Włamywacza zdradził jego pies
Mieszkaniec okolic Kruszwicy odpowie za włamania do altan ogrodowych na terenie Konina. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów w momencie, gdy przyszedł po swojego psa, którego pozostawił uciekając z miejsca przestępstwa.
Mieszkaniec Konina zgłosił się do komisariatu i poinformował o kradzieży z włamaniem do jego altany. Pokrzywdzony natknął się na złodzieja w chwili, kiedy wchodził na swoją działkę. Nieznajomy mężczyzna tłumacząc się powiedział, że został wylegitymowany przez policjantów i miał posprzątać teren działki. Właścicielowi działki wydało się to podejrzane. Mężczyzna usiłował ująć nieznajomego, jednak ten zdołał się wyrwać i uciekł. Bałagan jaki pozostawił po sobie nieznajomy oznaczał, że w altanie mógł gościć przez kilka ostatnich dni. Po dokładniejszym sprawdzeniu terenu okazało się, że sprawca włamał się także do pomieszczenia, w którym składowane było drewno na opał. Pokrzywdzony stwierdził brak spawarki i butli gazowej, po czym o wszystkim powiadomił Policję.
Zatrzymanie włamywacza dla policjantów było tylko kwestią czasu. Sprawca uciekając z miejsca zdarzenia zostawił…swojego psa. Następnego poranka mężczyzna szukał czworonoga w schronisku dla zwierząt. Tam też policjanci zatrzymali 23-letniego mieszkańca okolic Kruszwicy.
W toku dalszych czynności policjanci ustalili, że zatrzymany w lutym tego roku włamał się również do dwóch innych altan ogrodowych, znajdujących się przy ul. Kleczewskiej.
23-latkowi zostały przedstawione zarzuty kradzieży z włamaniem, za co może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.