"Mundurowe położne na dywaniku u komendanta"
Wczoraj odebrały poród, dzisiaj spotkały się z komendantem wojewódzkim Policji w Białymstoku. Dwie policjantki, które przyjęły na świat dziewczynkę opowiadały o swoich przeżyciach.
Komendant wojewódzki Policji w Białymstoku spotkał się dzisiaj z sierżant Anielą Kurzyną i posterunkową Ewą Pawłowską. Obie funkcjonariuszki wczoraj na służbie odebrały poród. Policjantki opowiadały o niecodziennym zdarzeniu i swoich przeżyciach. Komendant dziękując wręczył im listy gratulacyjne. Jestem z was dumny, że doskonale radząc sobie z obowiązkami służbowymi sprostałyście również, tak niespotykanemu i nagłemu wyzwaniu jakim jest przyjęcie na świat nowej białostoczanki - powiedział komendant wojewódzki Policji inspektor Roman Popow. Szef podlaskich policjantów przekazał także funkcjonariuszkom życzenia i kwiaty przesłane przez redakcję Kuriera Porannego. Obie zostały nagrodzone również przez komendanta miejskiego Policji w Białymstoku. W przyszłości podobna sytuacja raczej nas już nie zaskoczy. Okazuje się, że policjanci z porodami radzą sobie równie dobrze jak z innymi obowiązkami służbowymi – dodał inspektora Jarosława Stankiewicza.
Sierżant Aniela Kurzyna i posterunkowa Ewa Pawłowska przygotowały też specjalną puszkę z napisem "na niebieski wózek". Zbierają do niej pieniądze na zakup wózka dla nowonarodzonej dziewczynki. Pierwsze banknoty wrzucili do niej inspektorzy Roman Popow i Jarosław Stankiewicz. W ich ślady poszli również inni komendanci. Resztę z pewnością dorzucą białostoccy policjanci.
