Przerabiali padłe zwierzęta na mięso
W okolicach Nowego Sącza policjanci odkryli ubojnię, która skupowała martwe zwierzęta, a mięso z nich pochodzące sprzedawała jako pełnowartościowy produkt spożywczy. Zatrzymano właściciela ubojni i mężczyznę, który dostarczał zwierzęta. Ten drugi wpadł na gorącym uczynku, gdy dostarczał do ubojni padłą krowę.
Od kilku dni w okolicach prywatnej ubojni, niedaleko Nowego Sącza trwała policyjna zasadzka, zorganizowana przez tarnowskich policjantów. Gdy tylko w jej okolicach pojawił się dostawczy "żuk" policjanci zatrzymali jego kierowcę. 32 –latek wiózł zdechłą krowę. Jak ustalili policjanci, człowiek ten od dłuższego czasu współpracował z 53-letnim właścicielem ubojni, który także został zatrzymany.
Policjanci potwierdzili cztery przypadki dostarczenia do ubojni martwych zwierząt, choć ze zgromadzonych informacji wynika, że mogło być ich więcej. Oprócz pracowników ubojni przesłuchiwani będą także hodowcy, którzy sprzedawali padłe zwierzęta. Wiadomo na razie, że mięso zdechłych zwierząt po przerobieniu było sprzedawane, a proceder trwał od kilku miesięcy.
Obaj zatrzymani mężczyźni mają postawiony zarzut spowodowania zagrożenia dla zdrowia i życia. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.