Poszukiwany ENA wpadł w ręce kryminalnych
Kilka lat temu ślad po nim zaginął. Poszukiwany trzema listami gończymi ukrywał się przed organami ścigania. Kryminalni z Mokotowa jednak nie dali za wygraną. Wiedzieli, że mężczyzna przebywa poza granicami kraju. Sąd okręgowy wystawił za 46-latkiem dwa europejskie nakazy aresztowania. Dzisiaj Paweł B. wpadł w ręce policjantów, kiedy przyjechał do Warszawy.
Trzy sądy rejonowe na terenie kraju wystawiły za 46-latkiem trzy listy gończe. Od kilku lat mężczyzna jednak unikał odpowiedzialności za przestępstwa z przeszłości. Podejrzany jest bowiem o oszustwo, fałszowanie dokumentów oraz niepłacenie alimentów. Kryminalni z Mokotowa zajmujący się poszukiwaniem mężczyzny wiedzieli, że przebywa on poza granicami Polski. Miejscowy sąd okręgowy wydał za Pawłem B. aż dwa europejskie nakazy aresztowania.
Mokotowscy policjanci wiedzieli, że mężczyzna co jakiś czas przyjeżdża do Warszawy. Ustalili, że w połowie miesiąca będzie załatwiał formalności urzędowe na Mokotowie. Czekali zatem na odpowiedni moment, aby wreszcie odpowiedział za przestępstwa, o które jest podejrzany.
W samo południe Paweł B. pojawił się na jednej z mokotowskich ulic. Kryminalni znali doskonale wygląd poszukiwanego. Nie mieli żadnych wątpliwości, że jest to właśnie ukrywający się od lat 46-latek. Zatrzymany - wiedząc, że nie ma żadnych szans na ucieczkę - nie utrudniał kryminalnym działań. Z ulicy trafił prosto do aresztu, gdzie oczekiwać będzie na dalsze decyzje czterech sądów w swojej sprawie.
(źródło: KSP)