Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Marihuana z PGR-u

Data publikacji 16.10.2006

Blisko 2,5 kilograma konopi indyjskich o czarnorynkowej wartości ponad 12,5 tys. zł ujawnili funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji z Węgorzewa. Nielegalna plantacja znajdowała się na terenie byłego PGR–u w gminie Węgorzewo.

Marihuana z PGR-uNa trop plantacji wpadli funkcjonariusze Straży Granicznej. W sobotę wspólnie z policjantami przeszukali pomieszczenia po byłym PGR-rze. W jednym z szybów wentylacyjnych nieużywanej od lat obory ujawnili worek z gotowym suszem oraz pęki suszących się liści i kwiatostanów konopi indyjskiej.

Miejsce suszenia i przechowywania towaru było doskonale zamaskowane. Aby dostać się do szybu należało wejść po drabinie na dach budynku.

Właścicielami tej nielegalnej plantacji byli przyrodni bracia Łukasz G. i Sebastian N. Obaj zostali zatrzymani przez Policję. 22-letniemu Sebastianowi za posiadanie substancji psychotropowych grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Odpowie też podobnie jak jego starszy brat Łukasz G. za uprawnianie konopi.

Marihuana z PGR-uWęgorzewscy policjanci wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej przeszukali również mieszkanie jednego z mężczyzn, gdzie ujawnili ponadto około 200 g suszu, 16 sztuk nasion konopi indyjskich oraz fajki i lufki używane do palenia.

Obaj bracia od jakiegoś czasu byli w kręgu zainteresowania policjantów. Informacje uzyskane przez funkcjonariuszy Straży Granicznej pozwoliły na zebranie obciążających braci dowodów.

 

Zarzuty posiadania środków odurzających oraz ich sprzedaży w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usłyszał zatrzymany 34-letni Krzysztof K., który również brał udział w nielegalnym procederze.

 

Policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej pracowali na tą sprawą również wczoraj. W wyniku ich pracy zatrzymany został 21-letni Paweł O. W jego mieszkaniu zabezpieczono susz konopi indyjskich, haszysz, amfetaminę oraz grzyby halucynogenne. 21- latkowi przedstawiono zarzut posiadania środków odurzających, do którego się przyznał.

Powrót na górę strony