Fałszywi komandosi w rękach prawdziwych policjantów
Data publikacji 17.10.2006
Policjanci z Zawadzkiego ustalili i zatrzymali sprawców alarmu, który postawił na nogi nie tylko ochronę zakładu, ale również opolskich antyterrorystów.

Strażnicy natychmiast zaalarmowali policję. Gdy funkcjonariusze zobaczyli odtworzone nagranie z kamer, natychmiast wezwali antyterrorystów z Opola. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie. Antyterroryści i policjanci kilka godzin przeszukiwali zakład, jednak nikogo nie znaleźli.
Sprawą szybko zajęli się policjanci i już po kilku dniach ustalili osoby, które wtargnęły na teren zakładu. Byli to dwaj mieszkańcy Zawadzkiego w wieku 26 i 16 lat. Obaj określają się mianem miłośników militariów, kolekcjonują części umundurowania, a w okolicznych lasach urządzają sobie gry w których naśladują działania służb specjalnych.
Po przeszukaniu mieszkania 26-latka policjanci z komisariatu w Zawadzkiem znaleźli m.in. plastikową imitację pistoletu maszynowego MPT A3 TLF, jakim posługują się policyjne i wojskowe jednostki specjalne na całym świecie, części pistoletu maszynowego AK 47, a także kilkadziesiąt sztuk amunicji ostrej i ślepej do różnego rodzaju broni.
Obaj mężczyźni przyznali się do nieuprawnionego wkroczenia na teren huty. Grozi im kara za wejście na teren zamknięty oraz nielegalne posiadanie amunicji.