Katowice: Policjanci pierwsi ruszyli z pomocą
Trzy ofiary śmiertelne i około 20 rannych - to tragiczny bilans pożaru, który wybuchł nad ranem w szpitalu w Bytomiu. Ofiar mogło być znacznie więcej gdyby nie szybka reakcja policjantów pełniących w pobliżu służbę. Kiedy usłyszeli wołanie o pomoc natychmiast powiadomili straż pożarną, a sami zaczęli ewakuować chorych z płonącego budynku wypełnionego gęstym i trującym dymem. Chwilę później do kolegów dołączyli dwaj funkcjonariusze z Sekcji Kryminalnej bytomskiej policji.
Większość pacjentów szpitala to byli starsi ludzie, którzy nie byli w stanie opuścić budynku o własnych siłach. Osobom rannym nie zagraża już niebezpieczeństwo, większość z nich zatruła się dymem. Wśród podtrutych są także policjanci, którzy rozpoczęli ewakuację budynku. Wszystkim natychmiast zapewniono opiekę medyczną.
Kiedy pierwszych kilka osób zostało wyprowadzonych ze szpitala przez funkcjonariuszy na miejscu zjawiły się wozy Straży Pożarnej. Strażacy przejęli dowodzenie akcją i kontynuowali ewakuację. W sumie ewakuowano 40 osób.