KSP: Fikcyjne kradzieże aut na celowniku Policji
88 prób wyłudzeń odszkodowań ubezpieczeniowych udaremnili warszawscy policjanci w2005 roku. Funkcjonariusze ujawniają coraz więcej tego typu przypadków, a co za tym idzie oszuści trafiają przed oblicze sądu.
W Warszawie w 2005 roku odnotowano 88 przypadków takich fikcyjnych kradzieży. Każda zzatrzymanych osób liczyła, że jej się uda. Rejonem, na którym odnotowano najwięcej tego typu przestępstw była Praga Południe - tam w 2005 roku ujawniono 27 takich przypadków. Funkcjonariusze z Pragi Północ wykryli 17 takich oszustw, z Pruszkowa 10, a z Żoliborza 8.
Przykładem realizacji takiej sprawy to zatrzymanie 32 letniego Pawła S., który zgłosił kradzież swojego auta. Jak się później okazało tej kradzieży wcale nie było. Stróżom prawa od początku ta sprawa wydawała się dziwna - zeznania Pawła S. znacznie różniły się od policyjnej wersji wydarzeń. Po dalszych ustaleniach już wszystko było jasne, zanim 32 latek zgłosił "kradzież” swojego auta, zostało ono rozebrane na części.
Inny wariant wyłudzenia pieniędzy wybrał 49 letni Marek Ż. Poinformował funkcjonariuszy okradzieży samochodu, który od miesiąca miał być zaparkowany na niestrzeżonym parkingu. Marek Ż. tłumaczył, że nie jeździł tym autem, gdyż na co dzień porusza się innym. Policjantom "coś” nie pasowało - dlatego postanowili uważniej przyjrzeć się tej sprawie i jednocześnie "przycisnąć” wrozmowie zgłaszającego. Wszystko się wyjaśniło. 49 letni oszust chciał wyłudzić pieniądze od firmy ubezpieczeniowej w momencie, gdy już sam się go dawno pozbył.
Jak się okazuje, giną także luksusowe auta - luksusowe Audi "ukradziono” na Pradze Północ 24 letniemu Krzysztofowi W. Młody mężczyzna myślał, że przechytrzy funkcjonariuszy. Jakież było jego zdziwienie, gdy policjanci odkryli jego oszustwo.
Żadne przestępstwo nie jest doskonałe - każdy, kto chciałby się dopuścić oszustwa ubezpieczeniowego powinien o tym pamiętać. Policjanci coraz skuteczniej wykrywają fikcyjne kradzieże aut, a ich "właścicieli” stawiają przed obliczem sądu.