Łódź: Poszukiwany z "top listy" zatrzymany
Syn współtwórcy łódzkiej ośmiornicy, jeden z szefów jej młodego pokolenia zatrzymany. 30-letni Marcin S. wpadł w Rotterdamie po działaniach policjantów z Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi i Holandii przy wsparciu Prokuratury Apelacyjnej, Ambasady Holandii w Polsce i Interpolu. To kolejny po "Bokserze" najbardziej poszukiwany gangster w Polsce. Wcześniej zatrzymano jego ojca, Tadeusza S. i brata Michała.
Po zatrzymaniu jego ojca Tadeusza S., łódzkiego biznesmena, ukrywał się w Polsce. Korzystał z zaplecza lokalowego, transportowego i logistycznego stworzonego przez przestępcze struktury ośmiornicy. Struktury te, prawie o charakterze mafijnym, charakteryzowały się bogatymi warunkami konspiracji. Zapewniały finanse, "bezpieczne" pomieszczenia i samochody zarejestrowane na podstawione osoby oraz specyficzny system łączności oparty na zaufanych i specjalnie dobranych łącznikach. Marcin S. dodatkowo, w obawie przed zdradą zerwał wszelkie kontakty z łódzkim środowiskiem przestępczym, a zaufani ludzie celowo dezinformowali środowisko co do miejsc gdzie może przebywać. Wiarygodność łączników była co pewien czas sprawdzana przez kilka osób z najbliższego otoczenia gangstera.
Po kilkunastu miesiącach, czując zaciskającą się pętlę poszukiwań postanowił uciec za granicę. Struktury przestępcze zorganizowały mu nielegalny przerzut, jednoczenie rozsiewając w Polsce plotki o różnych miejscach jego nowego pobytu. Dezinformacja głosiła nawet, że może przebywać w Ameryce Północnej lub Południowej.
Prokuratura Apelacyjna w Łodzi wydała za Marcinem S. Międzynarodowy List Gończy i Europejski Nakaz Aresztowania oraz wsparła policyjne działania w kontaktach międzynarodowych.
Policjanci z "kryminalnego" KWP w Łodzi, korzystając z nowoczesnych metod i środków rozwikłali mechanizm kontaktów Marcina S. z jego łącznikami, chroniącymi go osobami, a nawet tymi, którzy nieświadomie byli wykorzystywani do udzielania mu pomocy. Ogniwo po ogniwie rozpracowali sieć kontaktów, poddali analizie i weryfikacji wszelkie informacje. Ustalono wtedy, że poszukiwany przebywa w Europie. Uruchomiono polskie źródła informacji za granicą. Nawiązano kontakty z policją niemiecką, czeską, słowacką, austriacką i holenderską. Te działania dały wynik ograniczający poszukiwania do krajów Beneluxu. Ściślej zaczęto współpracować z holenderskimi służbami i przedstawicielstwem holenderskim w Polsce przy wsparciu Interpolu. Służby holenderskie miały wiedzę o działalności przestępczej Marcina S. w Polsce. Podejrzewali także, że korzystając ze struktur organizacyjnych i finansowych "ośmiornicy" w Polsce podjął działaność przestępczą, nawiązał kontakty z organizacjami przestępczymi w krajach europejskich, a także sam próbował je organizować. Podejrzenia te sprawiły, że holendersy policjanci systematycznie współpracowali z policjantami łódzkimi. Na kilka miesięcy przed zatrzymaniem Marcina S., dzięki informacjom polskich policjantów znany był każdy jego krok.
3 stycznia, ok. 14 policjanci, wsparci holenderskim antyterrorystami, zatrzymali go na jednej z rotterdamskich ulic gdy jechał samochodem w towarzystwie czterech osób. Znany z brutalności, nieskrywanej agresji i nieprzewidywalności w sytuacjach kryzysowych, chętnie posługujący się bronią gangster nie miał żadnych szans. Teraz przebywa w holenderskim areszcie, czekając na decyzje władz o przekazanie do Polski.