Policyjny śmigłowiec odnalazł trzyletniego Jacka
Policyjny śmigłowiec odnalazł trzyletniego Jacka. Chłopiec, który przyjechał w odwiedziny do swoich dziadków zaginął dziś po południu. Natychmiast po zgłoszeniu policjanci z Sochaczewa rozpoczęli poszukiwania, do których włączony został policyjny śmigłowiec. Po 40 minutach od startu, dziecko dostrzeżono z pokładu śmigłowca 1,5 km od miejsca zaginięcia. Chłopiec cały i zdrowy wrócił już pod opiekę rodziców.
Dziś o godzinie 16:45 do policjantów z Sochaczewa dotarła informacja o zaginięciu 3-letniego Jacka. Chłopiec przyjechał w odwiedziny do swoich dziadków. Ze zgłoszenia wynikało, że dziecko bawiło się na podwórku, jednak wystarczyła chwila nieuwagi by chłopiec zniknął z pola widzenia dorosłych.
Na miejsce natychmiast wysłano policjantów oraz policyjne psy tropiące. Rozpoczęło się przeczesywanie terenu w poszukiwaniu zaginionego chłopca. Obawiając się, że późna pora i zbliżający się wieczór mogą przeszkodzić w poszukiwaniach, dyżurny Komendy Głównej Policji podjął decyzję o włączeniu do poszukiwań policyjnego śmigłowca wyposażonego w kamerę termowizyjną.
Po czterdziestu minutach od startu, około 1,5 km od miejsca zaginięcia, z pokładu śmigłowca policjanci dostrzegli chłopca leżącego w zbożu na jednym z pól. Dziecka pilnował wierny pies. Kilka minut później trzylatek był już na pokładzie śmigłowca. Na szczęście nic mu się nie stało. Zmęczony długą wędrówką chłopiec zasnął w polu.
Malucha przekazano już rodzicom. Wszyscy czekają jeszcze tylko na powrót psa, który wystraszył się lądującego śmigłowca.