Policyjne negocjacje zapobiegły tragedii
Policjanci zatrzymali nietrzeźwego mężczyznę, który zamknął się na poddaszu budynku i groził podpaleniem go. Mężczyzna wszedł na poddasze po kłótni ze swoją matką, zabierając piłę mechaniczną, siekierę oraz znaczną ilość substancji łatwopalnych.
Z uwagi na realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego, jakie niosło za sobą zachowanie zdesperowanego mężczyzny, na miejsce skierowano policjantów prewencji, policyjnych negocjatorów i psychologa. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren, ewakuowali mieszkańców. Wezwano również na miejsce Straż Pożarną, Pogotowie Ratunkowe i Pogotowie Gazowe. Odcięto dopływ energii do budynku.
Policjanci przez cały czas prowadzili z mężczyzną negocjacje. Ten jednak nadal groził podpaleniem oraz zniszczeniem elementów nośnych dachu za pomocą piły mechanicznej. Co jakiś czas z terenu poddasza dochodziły odgłosy uderzeń siekierą. Desperat rzucał również w kierunku policjantów różne przedmioty oraz podpalał rozlewane na schodach płyny.
Takie zachowanie uniemożliwiało bezpośrednie dotarcie do zajmowanego przez niego pomieszczenia. Dlatego na miejsce skierowano również policyjnych antyterrorystów. Około godziny 2:00 w nocy nastąpił przełom w negocjacjach. 27-latek dobrowolnie oddał się w ręce policjantów. Jak się okazało, był on pod wpływem alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do szpitala specjalistycznego we Wrocławiu.
Aktualnie policjanci prowadzą czynności w kierunku gróźb i zniszczenia mienia, za co może grozić mężczyźnie kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.