"Chwalili się", że zabili psa
Policjanci w Zagórzu zostali poinformowani przez kobietę, że sąsiedzi zabili jej psa. Brat kobiety usłyszał, jak mężczyźni opowiadali o tym, że jeździli za przestraszonym psem, a gdy zwierzę już nie miało siły uciekać, przejechali po nim. To także on znalazł martwego bernardyna. Policjanci wyjaśniają dokładne okoliczności tego zdarzenia.
Wczoraj na Posterunek Policji w Zagórzu przyszła mieszkanka Tarnawy Dolnej i powiadomiła policjantów o tym, że sąsiedzi zabili jej psa. Kobieta wyjaśniła, że w poniedziałek (10 sierpnia), prawdopodobnie ktoś z domowników nie domknął bramki i dwa należące do niej psy - bernardyn i bokser - wybiegły poza teren posesji. Gdy domownicy zorientowali się, że zwierząt nie ma, poszli ich szukać. Niestety nie udało im się odnaleźć psów.
Wczoraj, gdy brat zgłaszającej przebywał nad rzeką, usłyszał, jak dwaj sąsiedzi chwalą się, że „zajeździli” psa. Mężczyźni opowiadali, że jeździli samochodami za dużym psem, a gdy zwierzę się zmęczyło – przejechali po nim. Następnie poprosili sąsiada, żeby ciągnikiem wywiózł gdzieś zwierzę. Brat kobiety udał się we wskazane miejsce, gdzie znalazł martwego bernardyna.
41- i 43-letni mieszkańcy Tarnawy Dolnej odpowiedzą za swój czyn. Postępowanie w tej sprawie, w oparciu o art. 35 ustawy o ochronie zwierząt, prowadzi Posterunek Policji w Zagórzu.
Zgodnie z ustawą osoba, która zabija zwierzę, podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności do roku. Jeżeli robi to ze szczególnym okrucieństwem, może trafić do więzienia na dwa lata.
(źródło: KWP w Rzeszowie)