Tragiczny finał odpalania petard
Policjanci ustalają okoliczności śmierci 17-latka z jednej z podlubelskich miejscowości. Chłopak zginął wczoraj od metalowego odłamka, zrobionej przez niego petardy. Policjanci apelują o ostrożność i rozwagę.
Do zdarzenia doszło wczoraj kilkanaście minut po godz. 14.00 w jednej z podlubelskich miejscowości. O wybuchu petardy dyżurnego policjanta powiadomił wczoraj dyspozytor Pogotowia Ratunkowego. Funkcjonariusze, którzy pojechali na miejsce ustalili, że 17-letni chłopak razem ze swoimi młodszymi braćmi przeprowadzał eksperymenty z petardami. Jedną z nich zrobili w metalowej obudowie po gaśnicy i podpalili. W czasie kiedy doszło do detonacji 17-latek przebywał za stojącym na podwórku samochodem.
Siła wybuchu była tak duża, że jeden z metalowych odłamków wbił się w klatkę piersiową chłopca. 17-latek zginął na miejscu. Jego bracia nie odnieśli obrażeń. Teraz policjanci sprawdzają dokładne okoliczności tego zdarzenia.
Policjanci apelują również o zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa przy używaniu fajerwerków:
- odpalaniem petard powinny zajmować się tylko osoby dorosłe,
- petardy należy kupować jedynie w sprawdzonych sklepach,
- petardy należy używać zgodne z instrukcją obsługi umieszczoną na opakowaniu,
- odpalać je można tylko w bezpiecznej odległości od zabudowań i innych osób,
- nie wolno rozbierać fajerwerków oraz ich przerabiać
- nie wolno podchodzić do niewybuchów
- gdy raz odpalona petarda nie wypali, nie wolno jej ponownie odpalać,
- nieodpalonych fajerwerków nie wolno kierować inną stronę niż do góry.
(źródło: KWP w Lublinie)