Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Okradli bank, w którym pracowali

Data publikacji 21.11.2006

Policjanci z warszawskiej Ochoty zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zatrzymali 55-letnią Krystynę S., która wspólnie z 38-letnim Pawłem P. okradała bank. Oboje byli zatrudnieni w skarbcu tej instytucji i działali od czterech lat. Jak ustalili policjanci, straty banku sięgają co najmniej 130 tys. zł. Teraz zatrzymana para za swój czyn odpowie przed sądem.

Cała sprawa wyszła na jaw, gdy wieloletnia pracownica jednego z banków w warszawskiej dzielnicy Włochy odpowiedzialna za skarbiec bankowy została wysłana na zaległy urlop wypoczynkowy. Urlopowana pracownica - 55-letnia Krystyna S., pod pretekstem sprawdzenia jak radzi sobie z jej obowiązkami koleżanka z placówki, zjawiła się w banku. Kobiety wspólnie zeszły do skarbca. Po wykonaniu tam swojej pracy w chwili, gdy wychodziły Krystyna S. poprosiła koleżankę, by ta pozwoliła jej ponownie wejść do skarbca, po jedną z kopert. Zastępująca ją pracownica powiedziała, że jest to niemożliwe. Wtedy Krystyna S. stwierdziła, że musi zabrać kopertę, bo w środku zamiast pieniędzy są pocięte kartki papieru. Kobieta natychmiast o wszystkim powiadomiła kierownictwo banku i policję.
 
Na miejsce udali się policjanci z Sekcji dw. z Przestępczością Gospodarczą ochockiej komendy. Gdy kierownik placówki w obecności funkcjonariuszy otworzył tzw. "bezpieczną kopertę" okazało się, że w środku zamiast banknotów są pocięte kartki papieru, wymiarami odpowiadające banknotom, pakowane po 100 sztuk. W zabezpieczonym pakiecie brakowało 132.200 zł.
 
Policjanci zatrzymali 55-letnią Krystynę S. Kobieta przyznała, że wspólnie z 38-letnim Pawłem P., który był jej współpracownikiem "pożyczali" sobie pieniądze ze skarbca, podkładając do koperty kartki papieru. Kobieta noc spędziła w policyjnym areszcie.
 
Dzisiaj rano w mieszkaniu przy ul. Korotyńskiego funkcjonariusze zatrzymali jej wspólnika Pawła P, który od ponad roku nie jest już pracownikiem banku. Mężczyzna przyznał się do dokonywanych - jak stwierdził - "pożyczek". Dodał jednak, że w pewnym momencie wymknęło się to z pod ich kontroli i nie byli w stanie już zwrócić tak wysokich kwot.
 
Już dzisiaj wiadomo, że Krystyna S. i Paweł P. kradli pieniądze z banku od sierpnia 2002 roku. Funkcjonariusze sprawdzają, czy nie mają oni na swoim koncie jeszcze innych kradzieży. Policjanci wystąpią z wnioskiem o tymczasowy areszt dla zatrzymanych .
Powrót na górę strony