Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Oszukiwała "na pielęgniarkę"

Data publikacji 17.09.2009

Policjanci ze Szczecinka zatrzymali 33-letnią kobietę, która - podając się za pracownika służby zdrowia - sprzedawała starszym ludziom fałszywe lekarstwa oraz urządzenia, których faktycznie nie posiadała. Za oszustwa grozi jej kara 8 lat więzienia.

Kobieta od około trzech miesięcy oszukiwała mieszkańców Szczecinka. W białym żakiecie, w białych spodniach, ze stetoskopem na szyi chodziła po osiedlach Szczecinka. Szukała ludzi starszych, schorowanych i najczęściej samotnie mieszkających. Gdy spotkała taką osobę, kłamała o uzdrawiających właściwościach kremów, które oferowała do sprzedaży. Podawała się przy tym za pielęgniarkę wysłaną przez lekarza rodzinnego danej osoby. Gdy drzwi od mieszkania otwierał ktoś młody mówiła tylko, że ma kosmetyki do sprzedania.

Pierwsze sygnały o oszustce policjanci ze Szczecinka otrzymali na początku wakacji. Mimo, że informacje były mało precyzyjne, funkcjonariusze z wydziału kryminalnego rozpoczęli działania operacyjne. Pod koniec zeszłego tygodnia wpłynęło oficjalne zawiadomienie o oszustwie, a za nim kolejne. Do tej pory zgłosiło się pięć osób pokrzywdzonych.

Kobieta działała w wyrachowany sposób. Aby być bardziej wiarygodną, przeglądała medyczne strony internetowe. Z nich nauczyła się zwrotów terminologii medycznej, których używała w rozmowie z „pacjentami”. Pokrzywdzeni, relacjonując spotkania z kobietą, byli przekonani, że rozmawiają z pracownikiem służby zdrowia. Kobieta podawała się najczęściej za pielęgniarkę, ale w niektórych przypadkach również za lekarza.

Według relacji jednej z pokrzywdzonych zaproponowała zakup aparatu z akupunkturą, który miał pomóc w dolegliwościach oskrzelowych. Urządzenie miało kosztować kilkanaście tysięcy złotych. Pokrzywdzona oddała jej ostatnie 400 zł jako zaliczkę. Oszustka okazała się "łaskawa" i resztę kosztów umorzyła ze względu na niską rentę "swojej pacjentki" . W rzeczywistości jednak nie posiadała takiego aparatu. Po przyjęciu pieniędzy zakończyła wizytę,  obiecując, że wkrótce przyjedzie karetka z urządzeniem i pokwitowaniem za wpłatę. Wyszła i więcej nie wróciła. Oszukanych w podobny sposób było więcej. Pokrzywdzeni tak bardzo ufali oszustce, że nie zauważali, iż w rzeczywistości były to popularne, tanie kosmetyki dostępne w drogeriach.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego, pracując nad sprawą ustalili, gdzie może przebywać kobieta. Wczoraj pojechali do jej mieszkania z nakazem przeszukania. W trakcie czynności zabezpieczyli m.in. biały żakiet i stetoskop.

Danuta W. przyznała się do oszustw. Uzdrawiający krem sprzedawała w cenie od 400 do 6500 złotych. Sama swój sposób oszukiwania nazwała „na pielęgniarkę”.

Do komendy w Szczecinku zgłaszają się pokrzywdzeni, którzy składają zawiadomienia. Śledczy nie wykluczają, że oszukanych osób może być o wiele więcej. Policjanci przedstawili kobiecie zarzut oszustwa, za co grozi jej 8 lat więzienia. Decyzją Prokuratury 33-latka podpisywać będzie listę osób dozorowanych.

(źródło: KWP w Szczecinie)
 

Powrót na górę strony