Nabici w … "bonsai"
Śledczy zwalczający przestępczość gospodarczą z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej Policji w Łodzi namierzyli mężczyznę, który współoszukał nawet kilkaset osób z całej Polski. Pokrzywdzeni mieli zajmować się chałupniczo składaniem drzewek bonsai i innych kompozycji kwiatowych. Wpłacili na konto firmy opłatę za tzw. pakiet startowy i … zostali nabici w butelkę. 50-letni współorganizator oszukańczego procederu usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
Rozpracowywaniem tej "roślinnej" afery policjanci zajmowali się od kilku miesięcy. Namierzono stronę internetową, na której firma o wdzięcznej kwiatowej nazwie zachęcała ludzi do współpracy przy składaniu drzewek bonsai i innych kompozycji roślinnych. Chętni mieli na wskazany numer konta przesłać 110 złotych, a w zamian firma gwarantowała wysyłkę tzw. pakietu startowego. Niestety bardzo szybko okazało się, że po wpłacie pieniędzy kontrahenci nie otrzymywali żadnej przesyłki. Początkowo firma utrzymywała z klientami kontakt mailowy przepraszając za opóźnienia. Później kontakt ten urywał się, a do policji zgłaszały się oszukane osoby.
W toku czynności operacyjnych policjanci ustalili, że w działalność firmy zamieszany jest 50-letni mieszkaniec Łodzi. To on był właścicielem "feralnego" konta bankowego i jego imię i nazwisko widniało na stronie internetowej. 9 listopada stróże prawa dotarli do 50-latka – mężczyznę zatrzymano w mieszkaniu socjalnym, które zajmował na ul. Piłsudskiego. W rozmowie z zatrzymanym ustalono, że w styczniu bieżącego roku łodzianin został zaczepiony na ulicy przez nieznanego mu mężczyznę. Nieznajomy namówił 50-latka, aby ten we wskazanym przez niego banku założył sobie konto – za tę "przysługę" 50-latek otrzymał 200 złotych. Niczego nie świadom bezrobotny łodzianin spełnił "prośbę" nieznajomego i więcej nie kontaktował się z mężczyzną. Okazało się, że "tajemniczy osobnik" wykorzystał łatwowierność łodzianina i wciągnął go w oszukańczą grę. Numer konta bankowego oraz imię i nazwisko 50-latka figurowały na stronie internetowej i to właśnie na jego konto wpływały pieniądze od pokrzywdzonych.
W chwili obecnej procesowo ustalono już blisko 100 oszukanych osób, ale zaangażowani w sprawę funkcjonariusze przypuszczają, że liczba ta może być nawet kilkakrotnie większa, ponieważ do policji wciąż zgłaszają się kolejni oszukani obywatele.
Wczoraj zatrzymany 50-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty popełnienia oszustwa wspólnie i w porozumieniu z inną osobą. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Zablokowano także konto bankowe łodzianina.
Policjanci traktują sprawę jako rozwojową – trwają poszukiwania "tajemniczego mężczyzny” bowiem wiele wskazuje, że to właśnie on był mózgiem tego przestępczego przedsięwzięcia.
(źródło: KWP w Łodzi)