Zostali zatrzymani za kradzież cherokee
30-letni Rafał T. chciał odbyć jazdę próbną grand cherokee wartym ponad 150 tys. złotych. Po zakończeniu przejażdżki zamiast wysiąść z samochodu, uciekł nim spod bramy komisu. Miał wspólnika, 38-letniego Mirosława K., który poruszał się audi. Obaj wpadli w ręce policjantów stołecznego wywiadu kilka godzin po kradzieży, kiedy już spokojnie jechali swoją A8. Kradziony samochód został odzyskany.
W piątkowe popołudnie policjanci z komendy przy ulicy Grenadierów zostali powiadomieni o kradzieży grand cherokee wartego ponad 150 tysięcy złotych z jednego z komisów na Pradze Południe. Pokrzywdzony zrelacjonował przebieg całego zdarzenia.
Do komisu zgłosił się młody człowiek, który chciał odbyć jazdę próbną wskazanym przez siebie samochodem. Pracownik pojechał z nim na przejażdżkę, pozwolił również klientowi prowadzić auto. Kiedy wracali do komisu, mężczyzna miał wysiąść, żeby pracownik wjechał na teren. Wówczas doszło do kradzieży. Przedstawiciel komisu wysiadł z samochodu, żeby wsiąść za kierownicę, a klient zamiast opuścić pojazd, nadepnął pedał gazu i uciekł.
Policjanci natychmiast zajęli się sprawą. Bardzo szybko ustalono, że mężczyzna, który testował grand cherokee przyjechał do komisu z kolegą. Znajomy przez cały czas czekał na niego w audi A8. Ta informacja okazała się najbardziej pomocna w zatrzymaniu sprawców kradzieży.
Policjanci stołecznego wywiadu dosłownie kilka godzin później zatrzymali audi w Śródmieściu. W samochodzie siedzieli ci sami mężczyźni, którzy wcześniej przyjechali do komisu. 30-letni Rafał T. od razu przyznał, że to on uciekł grand cherokee. Razem z 38-letnim Mirosławem K. wskazali miejsce, gdzie odstawili kradziony samochód. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu, a grand cherokee został zabezpieczony.
Policjanci wydziału kryminalnego i dochodzeniowo-śledczego przeprowadzili oględziny obu pojazdów i przesłuchali świadków. Ujawnili tablice rejestracyjne innych samochodów oraz szablony przygotowane do dokonywania zmian w numerach rejestracyjnych. Okazało się też, że obaj zatrzymani wcześniej dokonywali licznych kradzieży benzyny na stacjach paliw.
Jedną z nich opisywaliśmy w czerwcu tego roku. Wówczas, w środku nocy, zaraz po kradzieży policjanci podjęli pościg. Złodzieje poruszali się z ogromną prędkością Trasą Łazienkowską w stronę Mokotowa. Kierowca nie reagował na żadne polecenia mundurowych i uciekał dalej. Zjechał na ulicę Czerniakowską i z ogromną prędkością mijał kolejne skrzyżowania. Próbował zepchnąć na bok radiowóz. Dopiero strzały ostrzegawcze i w kierunku auta oddane przez mundurowych powstrzymały kierowcę audi. Mężczyźni wówczas zatrzymani to właśnie Rafał T. i Mirosław K.
Dziś sąd rozpatrzy wniosek o tymczasowe aresztowanie obu złodziei.
(źródło: KSP)