Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Warszawa: Groźni przestępcy zatrzymani

Ojciec i syn, obaj poszukiwani listem gończym zostali zatrzymani przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej w Olsztynie i olsztyńskiego Zarządu CBŚ. Zatrzymani zostali skazani nieprawomocnymi wyrokami za popełnienie kilkunastu przestępstw, w tym nakłanianie do zabójstwa i udział w zorganizowanej, zbrojnej grupie przestępczej.

Wczoraj w Warszawie około godziny 21.30 na skrzyżowaniu przy Placu Bankowym i Alei Solidarności Audi A4, którym jechali poszukiwani zatrzymało się na czerwonym świetle. Ten moment wykorzystali policjanci. Zablokowali drogę ucieczki i zatrzymali Mieczysława K. i jego syna. W aucie było jeszcze dwóch mężczyzn. Jeden z nich po przesłuchaniu
został zwolniony. Natomiast drugi, mieszkaniec Olsztynka, trafił do policyjnego aresztu. Policjanci będą wyjaśniali czy pomagał ukrywać się poszukiwanym.

Mieczysław K. i Marcin K., którzy w swej przeszłości byli karani za przestępstwa narkotykowe, wymuszenia rozbójnicze, kradzieże samochodów zostali umieszczeni w areszcie śledczym. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.

48-letni Mieczysław K. z Olsztynka był szefem zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. Na swoim koncie ma kilkanaście przestępstw, m.in. nakłanianie do zabójstwa, wprowadzanie do obrotu 3 kg heroiny o szacunkowej wartości 750 tysięcy złotych, nielegalne posiadanie broni palnej, wymuszanie haraczy, wyrób alkoholu bez koncesji, podrabianie dokumentów, groźby karalne. Jego syn - zatrzymany Marcin K. działał w grupie przestępczej swojego ojca. Lista zarzutów, za które odpowiada przed sądem jest równie długa. Wymuszanie haraczy za tzw. ochronę, sprzedaż narkotyków, nielegalne posiadanie broni palnej, kradzież samochodu. Właśnie 27-latkowi przypisuje się napad na pracownicę skansenu w Olsztynku. 28 września 1998 roku kobieta przewoziła pieniądze na wypłatę. Marcin K. wspólnie z innymi osobami strasząc pokrzywdzoną pistoletem gazowym ukradł jej ponad 44 tysiące złotych. Mężczyźni nie stawiali się na rozprawy sądowe. W związku z tym wszczęto poszukiwania.

Powrót na górę strony