Zatrzymani sprawcy fałszywych alarmów
Świętokrzyscy policjanci zatrzymali trzech 14-latków, którzy zaalarmowali Policję o podłożeniu bomby w jednym z kieleckich gimnazjów. Innego młodego człowieka, który również powiadomił o podłożeniu ładunku wybuchowego w swojej szkole namierzyli i zatrzymali policjanci z Włocławka. W obu przypadkach alarmy okazały się fałszywe. Sprawami nieletnich zajmie się sąd.
Jak ustalili policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach w poniedziałek trzej 14-latkowie spotkali się przy jednym z osiedlowych bloków w Kielcach. Jeden z młodych ludzi wpadł na pomysł, aby zadzwonić do swojego gimnazjum z informacją o tym, że w szkole znajduje się bomba. W tym celu młodzi ludzie zakupili w sklepie kartę do telefonu komórkowego, a następnie zadzwonili na numer 997 informując o podłożonym ładunku.
Do przeprowadzenia działań zaangażowano kilkunastu policjantów, straż pożarną oraz pogotowie. Została podjęta decyzja o ewakuacji osób znajdujących się w budynku gimnazjum. Autorzy alarmu stojąc w pewnej odległości od szkoły przyglądali się spokojnie prowadzonym działaniom. Policjanci sprawdzili teren, ale alarm okazał się fałszywy.
Funkcjonariusze „namierzyli” telefon, z którego nastolatkowie dzwonili i szybko dotarli do żartownisiów. Trzej młodzi ludzie przyznali się do popełnionego czynu. Jeden z nich został objęty dozorem kuratora. Teraz sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.
(źródło: KWP w Kielcach)
Wiele miesięcy nieprzerwanej pracy doprowadziło włocławskich policjantów do ustalenia sprawcy fałszywej informacji o podłożeniu bomby w jednej ze szkół. W kwietniu tego roku do placówki oświatowej zadzwoniła nieustalona wówczas osoba informując o podłożonym ładunku wybuchowym. W obawie przed zagrożeniem podjęta została decyzja o ewakuacji uczniów i personelu. Szkołę musiało opuścić około 350 osób. Na miejscu pracowali policjanci i inne służby ratunkowe.
Mundurowi przeszukali teren szkoły, przesłuchali osoby, które mogłyby pomóc w ustaleniu sprawcy tego głupiego żartu. Na szczęście informacja nie potwierdziła się. Kilka dni później do tej samej szkoły dotarła taka sama informacja. I tym razem policjanci natychmiast podjęli działania. I tym razem informacja okazała się fałszywa.
Policjanci nie odpuszczali. Wykonywali mnóstwo czynności, które miały doprowadzić do ustalenia sprawcy tej informacji. Po wielu przesłuchaniach, zbieraniu dowodów, mundurowi ustalili sprawcę. Okazał się nim 16-latek, uczeń tej szkoły. Chłopak przyznał, że zrobił to w obawie przed konsekwencjami nieprzygotowania do lekcji.
Teraz za swój czyn odpowie przed sądem rodzinnym. Niewykluczone, że poniesie również konsekwencje finansowe za przeprowadzoną akcję.
(źródło: KWP w Bydgoszczy)