Urzędniczka podejrzana o wyłudzanie zasiłków
Policjanci zatrzymali urzędniczkę ZUS-u, która na podstawie fikcyjnych zwolnień wyłudziła nienależne świadczenia - zasiłki chorobowe na kwotę ponad 5,5 tys. zł. Jest to ciąg dalszy śledztwa przeciwko lekarce z Mielca, podejrzanej o wystawianie zwolnień za łapówki. Zatrzymanej kobiecie grozi kara do 8 lat więzienia.
Informacje działaniach urzędniczki inspektoratu ZUS-u w Mielcu pojawiły się, kiedy policjanci zajęli się sprawą mieleckiej lekarki, podejrzewanej o wystawianie fikcyjnych zwolnień w zamian za łapówki. W ubiegłym tygodniu funkcjonariusze Wydziału do walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie zatrzymali 42-letnią lekarkę. Chwilę wcześniej w gabinecie wystawiła poświadczające nieprawdę zwolnienia, przyjęła za to 100 zł łapówki.
Kolejnym krokiem w tej sprawie było zatrzymanie 44-letniej kobiety, zatrudnionej w inspektoracie ZUS-u w Mielcu. Policjanci ustalili, że kobieta w latach 2006 i 2007 wyłudziła z ZUS-u nienależne świadczenia. Przedkładała fikcyjne zwolnienia lekarskie i na ich podstawie pobrała w sumie ponad 5,5 tysiąca złotych. Zwolnienia te wystawiała jej znajoma, 42-letnia lekarka, zatrzymana w ubiegłym tygodniu.
Trwa śledztwo w tej sprawie. Obie zatrzymane są na wolności. W przypadku lekarki tarnobrzeski sąd nie przychylił się do wniosku Policji i Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu o tymczasowe aresztowanie. Zażądał od podejrzanej 15 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Identyczny środek zapobiegawczy wobec urzędniczki ZUS-u zastosowała prokuratura.
Urzędniczce grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
(źródło: KWP w Rzeszowie)