O krok od tragedii
Zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, pomimo ciążącego obowiązku opieki, usłyszała 35-letnia Katarzyna T. Kiedy kobieta piła w pokoju alkohol, jej dzieci w wieku od 4 do 7 lat wyglądały przez okno i zgarniały śnieg z parapetu. Przypadkowy przechodzień widząc to, wezwał na miejsce policjantów.
Przed 16:00 na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna z informacją, że w jednym z bloków w centrum Woli troje małych dzieci stoi w oknie, na trzecim piętrze i zgarnia śnieg z parapetu. W pobliżu nie było osoby dorosłej. Zaniepokojony zadzwonił po Policję.
Funkcjonariusze błyskawicznie pojechali na miejsce zdarzenia. W mieszkaniu zastali 35-letnią Katarzynę T. i czwórkę jej dzieci w wieku od 4 do 7 lat. Kobieta zamiast opiekować się nimi, piła w sąsiednim pokoju alkohol. Po zbadaniu trzeźwości okazało się, że 35-latka miała w organizmie 2,6 promila alkoholu.
Po nocy spędzonej w izbie wytrzeźwień Katarzyna T. usłyszała zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pomimo ciążącego na niej obowiązku opieki. Kobieta dobrowolnie poddała się karze 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, dozór kuratora i obowiązek powstrzymania się od spożywania alkoholu.
35-latka w ubiegłym roku została zatrzymana przez wolskich policjantów za sprawowanie opieki nad dziećmi będąc pod wpływem alkoholu. Wówczas sprawę rozpatrzył sąd rodzinny.
(źródło: KSP)