Pijany taksówkarz zakończył ucieczkę w zaspie
Ponad godzinę trwał pościg za 37-letnim pijanym taksówkarzem. Kierowca mercedesa spowodował kolizję drogową, a następnie z prędkością 120 km/h uciekał przed policyjnym radiowozem. Za jazdę w stanie nietrzeźwości, bezpośrednie narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia policjanta i innych użytkowników dróg oraz spowodowanie kolizji drogowej może trafić do więzienia nawet na 3 lata.
Wczoraj wieczorem, przed godziną 21.00 w Żelazkowie kierujący srebrnym mercedesem (taxi) spowodował kolizję drogową i uciekł z miejsca zdarzenia, kierując się w stronę Gniezna. Poszkodowany powiadomił Policję, jednocześnie jechał za mercedesem.
Policjanci wydziału ruchu drogowego, którzy znajdowali się najbliżej ruszyli w pościg. Kierowca jechał ulicami Gniezna. Nie zareagował na polecenia funkcjonariuszy do zatrzymania się. Na zaśnieżonej i oblodzonej drodze zwiększył prędkość i zaczął niebezpieczną ucieczkę. Piesi i kierujący pojazdami chcąc uniknąć czołowego zderzenia zjeżdżali na pobocze albo w zaspy śnieżne. Mercedes wjechał na drogę krajową 5. Pomimo bardzo trudnych warunków drogowych jechał w kierunku Poznania z prędkością nawet 120 km/h. Pojazd zatrzymał się za skrzyżowaniem z drogą prowadzącą do miejscowości Woźniki. Gdy policjanci podchodzili do drzwi kierowcy, krzycząc "Stój Policja", auto ruszyło do tyłu. Jeden z funkcjonariuszy, chcąc uniknąć przygniecenia go do radiowozu musiał szybko uciekać. Kierowca taksówki, zawracając usiłował przejechać policjanta. Kierujący nadal uciekał.
Policjanci zajechali mu drogę. Kierowca mercedesa ruszył gwałtownie, uderzając w radiowóz. Funkcjonariusze, chcąc udaremnić jego dalszą jazdę, przestrzelili mu dwie opony. Jazda zakończyła się w zaspie śnieżnej. Policjanci wybili szybę w drzwiach kierowcy i obezwładnili go.
Przeprowadzone badanie wykazało u 37-letniego mieszkańca gminy Gniezno prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Tego dnia Sławomir Ł. był w pracy, ale na szczęście w jego taksówce w czasie tych tragicznych scen nie było żadnego klienta. Taksówkarz trafił do policyjnego aresztu, auto zaś na policyjny parking. Postępowanie w tej sprawie trwa.
(źródło: KWP w Poznaniu)