Włamali się do stacji trafo, jeden z nich został porażony prądem
Policjanci zatrzymali na gorącym uczynku 4 sprawców włamania do stacji transformatorowej. Piąty trafił do szpitala w wyniku porażenia prądem. Mężczyźni próbowali zdemontować elementy elektryczne, powodując straty na sumę ponad 20 tys. zł. Sprawcy, którzy trafili do policyjnego aresztu, byli pijani. Za kradzież z włamaniem grozi im kara pozbawienia wolności do lat 10.
Policjanci o zdarzeniu zostali poinformowani przez pracowników zakładu energetycznego, którzy ujawnili włamanie do stacji transformatorowej przy ul. Zorza w Lublinie. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, sprawcy wyszli z budynku i zaczęli uciekać. Jednak już po chwili zostali zatrzymani. Byli to czterej mieszkańcy Lublina w wieku od 28 do 57 lat. Mężczyźni byli pijani. Po przebadaniu okazało się, że mieli od 0,8 do 3,4 promila alkoholu. Trafili do policyjnego aresztu.
Policjanci ustalili, że zatrzymani to nie jedyni sprawcy tego włamania. Okazało się, że podczas demontowania elementów transformatora jeden mężczyzna został porażony prądem i przed przyjazdem policjantów uciekł do domu. Rodzina, widząc jego obrażenia ciała, powiadomiła pogotowie ratunkowe, które zabrało go do szpitala. 43-latek z Lublina ma poparzenia ręki i nogi.
Pracownicy zakładu energetycznego wstępnie oszacowali straty na kwotę sięgającą 20 tys. złotych.
Za kradzież z włamaniem sprawcom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
(źródło: KWP w Lublinie)