Prezes naraził firmę na dwumilionowe straty
Prezes warszawskiej spółki, przekraczając swoje uprawnienia, zawierał umowy na zakupy, wielokrotnie przekraczające ich wartość. Nie miał na to zgody rady nadzorczej. Zakupy przez pośrednika realizowano z firmą, której współwłaścicielem był sam prezes. W ten sposób pozbywał się zalegającego asortymentu i osiągał znaczny zysk, który natychmiast wyprowadzał ze spółki. Zbywał też firmowe obligacje i weksle. Szacuje się, że przez swój proceder spowodował dwumilionowe straty.
Wydział dw. z przestępczością gospodarczą stołecznej Policji zakończył kolejne, prowadzone pod nadzorem prokuratury okręgowej, śledztwo o wielomilionowe nadużycia finansowe w jednej z warszawskich spółek. Sprawa dotyczyła okresu sprzed kilku lat. Osoby zamieszane w proceder były przekonane, że nadużycia nigdy nie ujrzą światła dziennego. Ich działania miały być postrzegane jako prawidłowe zarządzanie firmą.
Śledczy ustalili, że prezes spółki Zbigniew L. (znany Policji już wcześniej), wraz z innymi osobami, działał na szkodę firmy, przekraczając swoje uprawnienia – bez zgody rady nadzorczej spółki zawierał umowy majątkowe na zakupy, których kwoty wielokrotnie przekraczały ich wartość. Działania te nie miały żadnego uzasadnienia ekonomicznego dla firmy, ale miały dla samego prezesa. Zakupy przez pośrednika (64-letniego Stefana P.) realizowano z firmą, której współwłaścicielem był sam prezes. W ten sposób 61-letni Zbigniew L. pozbywał się zalegającego w magazynie asortymentu i osiągał zysk, który wyprowadzał natychmiast z firmy. Zarzuty pomocnictwa usłyszał też prezes pośredniczącej spółki.
To jednak nie był jedyny proceder, którym zajmował się prezes spółki. W tym samym czasie, bez uprawnień, zbywał papiery wartościowe (obligacje i weksle), będące w posiadaniu spółki. Wszystkie te działania, zaledwie w ciągu 2 miesięcy, spowodowały stratę w firmie około 2 mln złotych.
W tej sprawie został właśnie skierowany akt oskarżenia do sądu okręgowego w Warszawie. Oskarżonym zarzuca się popełnienie przestępstw przeciwko obrotowi gospodarczemu. Grozi im za to do 10 lat pozbawienia wolności.
(źródło: KSP)