Pieniądze z napadu ukryli w pluszowym misiu
Czterech mężczyzn, którzy zostali zatrzymani przez policjantów w sprawie napadu rabunkowego na agencję bankową w Golczewie, stanęło przed Sądem Rejonowym w Kamieniu Pomorskim. Wobec trzech wydano postanowienia o tymczasowym aresztowaniu, natomiast czwarty z nich, za pomoc w ukryciu skradzionych pieniędzy, będzie pozostawał pod policyjnym dozorem. Pieniądze skradzione w trakcie napadu podejrzani ukryli w pluszowej maskotce.
W ubiegły czwartek w Golczewie dwóch mężczyzn weszło do agencji jednego z banków. Skrępowali kasjerkę, po czym ukradli kilkanaście tysięcy złotych. Sprawcy zbiegli z miejsca zdarzenia. Kobieta po wyswobodzeniu się natychmiast powiadomiła o napadzie Policję. Od razu podjęto pościg za sprawcami. Już po kilku minutach dzięki szczegółowemu rysopisowi policjanci zatrzymali jednego z podejrzanych. Był to 47-letni Roman W.
W toku dalszych czynności w miejscowości oddalonej o ok. 5 km od miejsca zdarzenia policjanci zatrzymali drugą podejrzaną osobę, 21-letniego Artura W. Sprawcy poruszali się pieszo i nie posiadali przy sobie skradzionych pieniędzy.
Krótko potem doszło do zatrzymania kolejnych dwóch mężczyzn, którzy pomagali w ukryciu zrabowanej gotówki. 20-letni Robert B. tuż po napadzie przejął pieniądze od Artura W. Zdążył zawieźć je do mieszkania i ukryć w pluszowym misiu. Pieniądze, które były już ukryte w zabawce 50-letni Karol D. przewiózł do swojego garażu. Tam też znaleźli je policjanci.
To nie pierwsze przestępstwo, które mają na sumieniu zatrzymani. Okazało się, że mężczyźni w listopadzie ubiegłego roku napadli na bank w Darłowie, skąd również ukradli sporą sumę pieniędzy. Policjanci udowodnili również, że dokonywali oni kradzieży paliwa na terenie powiatu kamieńskiego. Dodatkowo podczas przeszukania u jednego ze sprawców znaleziono uprawę kilkunastu krzewów konopi indyjskich.
Zatrzymanie tej grupy jest dopiero początkiem sprawy, śledczy będą ustalać za jakie inne przestępstwa mężczyźni mogą być odpowiedzialni.
(źródło: KWP w Szczecinie)