Napadali z bronią w ręku
Policjanci zatrzymali 3 mężczyzn podejrzanych o cztery napady z użyciem broni gazowej. We wszystkich przypadkach napastnicy działali w podobny sposób. Zamaskowani wchodzili do sklepu, grożąc bronią, żądali pieniędzy, a zdarzało się, że oddawali także strzał. Zatrzymanym grozi kara 12 lat więzienia.
Do pierwszego napadu doszło 10 lutego br. w Łękińsku. Zamaskowany mężczyzna wszedł do sklepu spożywczego, grożąc użyciem trzymanego w dłoni pistoletu, zażądał pieniędzy. Mimo, że sprzedawczyni wydała dwa tysiące, przed wyjściem napastnik strzelił z pistoletu. Na szczęście okazało się, że posiadał broń gazową i nie skrzywdził ekspedientki.
12 marca na stacji paliw w Kleszczowie mężczyzna w kominiarce sterroryzował pistoletem obsługę i skradł z kasy 700 złotych. Napadającego asekurował stojący na czatach wspólnik. Także i tym razem, zanim napastnik wyszedł, strzelił z broni gazowej.
Według podobnego scenariusza rozegrało się zdarzenie w sklepie w Szczercowie w nocy 14 marca br. Sprzedawczyni mimo przerażenia, które wzbudził w niej strzał z broni, zdołała zablokować kasetkę z gotówką i schronić się na zapleczu. Ze sklepu niczego nie skradziono. Kilkanaście godzin później, po południu 14 marca, do sklepu w Bełchatowie wtargnął zamaskowany mężczyzna i grożąc bronią zmusił sprzedawczynię do wydania 900 złotych utargu.
Po napadzie Komendant Powiatowy Policji w Bełchatowie, w celu wykrycia sprawców rozbojów, powołał kilkunastoosobową grupę doświadczonych policjantów służby śledczej i kryminalnej oraz techniki kryminalistycznej, dowodzonych przez Naczelnika Wydziału Kryminalnego. Kilkadziesiąt godzin analiz, badań śladów, przesłuchań i ustaleń doprowadziło do ustalenia tożsamości przestępców i ich zatrzymania.
17 marca 2010 roku do policyjnego aresztu trafił 21-letni mężczyzna podejrzany o zorganizowanie przestępczego procederu i kierowanie grupą, która dokonywała napadów. To on, według ustaleń, zakupił za granicą pistolet gazowy, nabył kominiarkę oraz użyczał forda focusa, którym wraz z 17-letnim mieszkańcem gminy Bełchatów i 23-letnim mieszkańcem Sulmierzyc dojeżdżali na miejsca przestępstw. Auto to funkcjonariusze także zabezpieczyli.
Wspólnicy dołączyli do zatrzymanego jeszcze tego samego dnia. Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy, za zrabowane pieniądze przestępcy kupowali narkotyki, bądź przeznaczali je na gry na automatach. Dzisiaj o dalszym losie całej trójki zadecyduje bełchatowski sąd.
(źródło: KWP w Łodzi)