Sprawcy brutalnego napadu i wymuszenia zatrzymani
Dwóch mężczyzn sterroryzowało bronią i skuło kajdankami pracownika baru. Skradli 6 tysięcy złotych i kasety z pieniędzmi z automatów. Zorganizowany wspólnie przez otwockich i mokotowskich kryminalnych pościg za bandytami doprowadził do ich zatrzymania. Uciekając sprawcy porzucili swój samochód, łup, a również broń. Chcąc odzyskać bmw zmusili znajomego, by ten zgłosił kradzież samochodu. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
Tuż przed 4.00 nad ranem do czynnego całą dobę w Otwocku baru z automatami wdarło się dwóch bandytów. Sterroryzowali barmana bronią, jak się dziś okazało plastikową, i skuli go na zapleczu kajdankami. Z kasy baru skradli około 6 tysięcy złotych, a przy użyciu łomu wyrywali ze stojących w barze automatów kasety z pieniędzmi.
Przypadkowy świadek, kierowca przejeżdżający w pobliżu baru, o tym co zobaczył, poinformował otwocką Policję. Już po dwóch minutach na miejscu znaleźli się funkcjonariusze z wydziału kryminalnego.
Tak szybkiej reakcji nie spodziewali się napastnicy. Na widok mundurowych salwowali się ucieczką przez zaplecze baru, po drodze gubiąc zarówno skradzione kasety z pieniędzmi, jak i atrapę broni. Natychmiast za sprawcami zorganizowano obławę, również przy użyciu psa tropiącego. Jeden z policjantów zwrócił uwagę na zaparkowane w pobliżu bmw. Był to strzał w dziesiątkę. To właśnie tym pojazdem bandyci przyjechali do Otwocka, a samochód i nagranie z monitoringu stało się kluczowe w ustaleniu sprawców napadu.
Policjanci już wiedzieli, że szukają 31-letniego Pawła D. i 26-letniego Rafała W. O prowadzonych za nimi poszukiwaniach powiadomiono wszystkie jednostki Policji. Na efekt tej pracy funkcjonariusze nie musieli długo czekać. Po około 12 godzinach od napadu do komisariatu na Mokotowie, zgłosił się 24-letni Piotr R. i zawiadomił o rzekomej kradzieży bmw.
Po kilku godzinach w zasadzce przeprowadzonej wspólnie przez otwockich i mokotowskich policjantów, sprawcy napadu zostali zatrzymani. Okazali się nim pracownicy jednej z firm ochroniarskich. Wymyślona przez nich „ na szybko” historia o skradzionym samochodzie miała tylko odsunąć od nich podejrzenia.
Sprawcy napadu groźbami zmusili 24-letniego Piotra R., by ten podpisał umowę kupna bmw z datą wcześniejszą i zgłosił Policji jego kradzież. Gdy ten odmówił, Paweł D. i Rafał W. zagrozili mu uszkodzeniem ciała. Na dowód, że nie są to żarty, zabrali 24-latkowi jego audi.
Błyskawiczne działania funkcjonariuszy z komendy w Otwocku i z Mokotowa, doprowadziły do zatrzymnia sprawców napadu i wymuszenia. Zostali oni "wypatrzeni" przez funkcjonariuszy w momencie, gdy jechali "zarekwirowanym" audi.
Mężczyźni trafili już za kraty. O ich dalszym losie zadecyduje teraz sąd i prowadzone przez prokuraturę śledztwo. Za czyn, którego dopuścili się sprawcy, kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 12.
ea/js