Zamiast pracy w Anglii - strach i groźby w Polsce
Policjanci zatrzymali we wtorek 56-letniego mężczyznę, który najprawdopodobniej wywiózł do Londynu dwie osoby, obiecując załatwienie pracy. Kiedy plan się nie powiódł, po powrocie do Polski, groźbami wymusił od nich zapłatę za podróż i poniesione koszty. Jan K. usłyszał już zarzut wymuszenia rozbójniczego, za co może spędzić za kratkami nawet 10 lat.
Sprawa miała swój początek w grudniu 2009 roku. Do domu Jana K. zgłosiło się dwoje mieszkańców Legionowa, kobieta i mężczyzna, którzy poprosili o załatwienie pracy w Anglii. 56-latek zaoferował im swoją pomoc, a kilka dni później obydwoje trafili do londyńskiego mieszkania mężczyzny, gdzie mieli oczekiwać na ofertę pracy.
Kiedy po kilkunastu dniach okazało się, że pracy nie uda się jednak załatwić, para wróciła do Polski, gdzie Jan K. zwrócił się do nich z żądaniem zapłacenia za transport do Anglii i pokrycie kosztów utrzymania w Londynie. 56-latek miał straszyć oraz grozić kobiecie i mężczyźnie utratą życia i zdrowia, jeśli nie zwrócą mu żądanej kwoty 2 tysięcy złotych.
Z relacji poszkodowanych wynika, że podejrzany mężczyzna zabrał im biżuterię, dwa telefony komórkowe, ponad 3 tysiące złotych oraz zmusił do kupienia na raty nawigacji samochodowej, która również stała się wkrótce jego własnością. Kiedy wartość przedmiotów, które przekazali Janowi K., i gotówka znacznie przewyższyły rzekomy dług, całą sprawę postanowili zgłosić na Policję.
Sąd rejonowy w Legionowie podjął decyzję o tymczasowym aresztowani Jana K. na okres 3 miesięcy. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do 10 lat.
(źródło: KSP)